Dowiedziałem się, że dr Sławomir Cenckiewicz został zmuszony do zrezygnowania z pracy w Instytucie Pamięci Narodowej. Coś podobnego przydarzyło mi się w roku 1985 – po wydaniu “Rozmów polskich” w wydawnictwie Jerzego Giedroycia w Paryżu. Zostałem zmuszony do przerwania badań naukowych, które prowadziłem w Instytucie Badań Literackich.

Rzecznik komunistycznego rządu Jerzy Urban uzasadniał wówczas tę decyzję tym, że jestem nierobem i nieukiem, a moja działalność naukowa ma charakter polityczny. Teraz słyszę w telewizji podobne argumenty, których politycy Platformy Obywatelskiej używają wobec Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka.

Wzywam do przerwania tego haniebnego, peerelowskiego spektaklu. Wzywam wszystkich przyzwoitych polskich naukowców do protestowania przeciwko ograniczaniu wolności badań naukowych.

Wzywam premiera Donalda Tuska, żeby się opamiętał.