Politycy muszą dzielić, by popierający ich obywatele wiedzieli, kogo mają nienawidzić. A wybory wygrywa ten, kto wywoła większą nienawiść do przeciwnika. Są sprawy, które dzielą społeczeństwo inteligentnych ludzi na dwie grupy idiotów - ostrzegał Hugo Steinhaus. Ten wybitny polski matematyk nie docenił możliwości naszych polityków i ich dziennikarzy. Rozmnażanie, co prawda bezpłciowe, jednokomórkowców narasta z każdym dniem. Mamy w kraju mohery i postępowców, faszystów i stalinowców, kiboli i kibiców. Wszystko, czego chcecie i jeszcze więcej. Jedna czwarta Polaków, zdaniem Michnika, uległa hipnozie Kaczyńskiego. Ci, którzy go popierają, to "troglodyci polityczni", "ludzie z zooparku z głupim antyrosyjskim kompleksem". Nie ufasz Rosjanom, to nie należysz do trzech czwartych światłych obywateli odpornych na hipnozę Kaczyńskiego.

Aby się w tych podziałach nie zgubić, redaktor Król poleca inspirowane przez samego prezydenta Komorowskiego inne rozwiązanie

Jest jeszcze trzecie wyjście. Można ulec syndromowi mokrych rąk. Kiedy w toalecie nie ma ręcznika ani suszarki, otrzepujemy ręce nad umywalką. Na syndrom mokrych rąk cierpi od lat Komorowski. Widać to w wystąpieniach telewizyjnych, podczas których nieustannie otrzepuje ręce. Jeśli ten syndrom dotknie większość wyborców, to będziemy chodzić po kostki w wodzie, w zgodzie, która buduje.?