W pracy ministra wcale nie są najważniejsze służbowe samochody, wysokie pensje, czy kolejne markowe ekspresy do kawy. Najważniejsze jest poczucie bezpieczeństwa i higiena pracy. O nią potrafi zadbać wicepremier Waldemar Pawlak, który oddał minister pracy Jolancie Fedak gabinet w swoim resorcie gospodarki z niespodzianką.

Dotychczasowy gabinet Fedak w jej resorcie pracy od stycznia jest remontowany. To dlatego pani minister przeprowadziła się na pół roku do sąsiedniego ministerstwa gospodarki. Czekała na nią niespodzianka. – Jest tu nawet  prysznic  – zdradziła "Faktowi" minister Fedak. Zastrzega, że z niego nie korzysta. Ale łazienka się przydaje. Choćby po to, by od czasu do czasu poprawić makijaż, gdy pani minister popłakuje sobie w samotności w zaciszu gabinetu. Sama przyznaje, że – rzadko, bo rzadko – ale to się jej zdarza – pisze „Fakt”.

Podziwiamy gest premiera Waldemara Pawlaka. Takiego stosunku do kobiet mógłby uczyć się nasz „as dyplomacji” Radosław Sikorski. Swoją drogą, dla podniesienia wydajności pracy w Ministerstwie Pracy można już dziś zacząć budować mały basen, albo chociaż jacuzzi?. Pani minister w końcu się skusi.