Internet jest wszędzie, nie omija nawet sejmowych ław, o czym Agnieszka Pomaska i jej klubowy kolega Paweł Olszewski powinni doskonale wiedzieć. Pisaliśmy o ich pasjonującej pogawędce na Facebooku podczas głosowań w Sejmie. Ale dziś niemrawe próby włączenie się do „sieci” Grzegorza Napieralskiego stały się dla posłanki Pomaski okazją do wypunktowania przeciwnika.

Wystarczy poczytać mało składne wpisy na Twitterze, by zorientować się, że Grzegorz Napieralski to co najwyżej Grzesio Marzyciel, który w Internecie zachowuje się jak słoń w składzie porcelany. Na szczęście jest chyba tak, jak wspomniał w jednym z wywiadów sam przewodniczący Napieralski: Polacy od razu wyczują sztuczność.

Faktycznie Polacy mają dar do „wyczuwania sztucznych gestów”. Ze spokojem obserwują zmagania prezydenta Komorowskiego z IPadem, komputerowe podarki dla Baracka Obamy od premiera Donalda Tuska, czy wreszcie „szał” komórkowych zdjęć w wykonaniu Sławomira Nowaka i Pawła Grasia. W dziedzinie internetowego lansu Platforma nie ma konkurencji. Grzesio Marzyciel idzie do kąta.