Grzegorz Napieralski na Krupówkach zadawał mnóstwo pytań. Np. sprzedawcę mydlanych baniek pytał "jak to działa", a później - nie mogąc odmówić sobie przyjemności - strzelał z pistoletu, którego nabojami były bańki właśnie. Szef SLD podczas wizyty na Podhalu miał zapewnionych więcej rozrywek. Specjalnie dla niego sprowadzono góralską kapelę i zorganizowano regionalny poczęstunek. Napieralski był zachwycony.
- Namawiam, żeby przyjechać tutaj, do pięknego miejsca, w którym ja dzisiaj jestem. Zakopane jest śliczne
- zachwalał.