Reklama

Jak homoseksualne żyrafy zabiły Kopciuszka

Był drewniany penis i gąbczasta wagina jako „pomoce” przy edukacji seksualnej przedszkolaków w Szwajcarii. Teraz w szwedzkim przedszkolu Egalia słowa określające płeć, jak "on" czy "ona", zastąpiono jednym terminem "przyjaciel"

Publikacja: 28.06.2011 13:05

Jak homoseksualne żyrafy zabiły Kopciuszka

Foto: W Sieci Opinii


Społeczeństwo oczekuje od dziewczynek, żeby były "dziewczęce", czyli ładne i miłe. Odwrotnie niż chłopcy -

mówi 31-letnia nauczycielka Jennie Johnsson.

- Egalia daje im szansę bycia tym, kim rzeczywiście chcą być.

Dyrektorka przedszkola Lotta Rajalin zaznacza, że przedszkola typu Egalia kładą szczególny nacisk na wychowywanie w duchu tolerancji względem homoseksualistów, biseksualistow i transseksualistów. W przedszkolu nie ma miejsca na klasyczne bajki takie jak np. "Kopciuszek". Zamiast można znaleźć historię o dwóch samcach żyrafy, które są smutne, bo nie mogą mieć dziecka, ale szczęśliwie znajdują pozostawione przez krokodyla jajo.

Reklama
Reklama

Egalia to coś nowego nawet w Szwecji. Pierwszy raz przedszkole zdecydowało się na usunięcie słówek oznaczających płci (w Szwecji "han" i "hon") jednym słowem" "hen". Słówko "hen" nie istnieje w słowniku szwedzkim, ale jest czasem używane przez środowiska feministyczne i homoseksualne.


Używamy słówka "hen", kiedy do przedszkola przychodzi gość taki, jak policjant, elektryk itp. Dzieci mogą sobie wyobrazić zarówno kobietę, jak i mężczyznę. To wzbogaca ich wyobraźnię -

twierdzi Rajalin. Dyrektorka podkreśla także, że przedszkole nie zaprzecza istnieniu różnic pomiędzy płciami. Przedszkole chce nauczyć dzieci, że biologiczne różnice nie muszą wpływać na ich zachowania i umiejętności.


Tu chodzi o demokrację. I o równość wszystkich ludzi -

Reklama
Reklama

twierdzi Rajalin.

To kolejny przejaw totalnego bełkotu spod znaku "politycznej poprawności". Mamy tylko nadzieję, że ci ludzie będą trzymali się hen, hen daleko od polskich przedszkoli. A żyrafy wychowujące krokodyla? No, cóż, mały - zanim trafi do przedszkola, zdąży prawdopodobnie zjeść obu tatusiów na śniadanko.

Społeczeństwo oczekuje od dziewczynek, żeby były "dziewczęce", czyli ładne i miłe. Odwrotnie niż chłopcy -

mówi 31-letnia nauczycielka Jennie Johnsson.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Reklama
Publicystyka
Estera Flieger: Co jeśli absolutyzujemy polaryzację?
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Władimir Putin przeprasza króla Kaukazu
Publicystyka
Estera Flieger: Nie straszmy wojną, ale też nie lekceważmy sytuacji
Publicystyka
Marek Kozubal: Sabotaże i ataki. Skąd to wzmożenie działań rosyjskich służb i co planuje Putin?
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Donald Trump chce, by armia USA podjęła walkę z woke na ulicach miast?
Reklama
Reklama