List publicystów w obronie Jarosława Marka Rymkiewicza

Sąd skazał Jarosława Marka Rymkiewicza w procesie z Agorą. List otwarty w obronie poety podpisali m.in.: Jan Pospieszalski, Rafał A. Ziemkiewicz, Dorota Kania, Ewa Stankiewicz, Grzegorz Braun, Bronisław Wildstein

Publikacja: 21.07.2011 21:45

List publicystów w obronie Jarosława Marka Rymkiewicza

Foto: W Sieci Opinii

Jarosław Marek Rymkiewicz wydał specjalne oświadczenie po procesie, w którym czytamy:

Wolność słowa będzie teraz w Polsce ograniczana. Ale wy, moi drodzy, nie zważajcie na to. Mówcie dalej, co chcecie. Pamiętajcie, że jesteście wolnymi Polakami. "Gazeta Wyborcza" nie będzie nami rządzić. Zarządowi spółki Agora i redaktorom "Gazety Wyborczej" chcę przypomnieć stare polskie przysłowie: musi to na Rusi, a w Polsce jak kto chce. Nie zmusicie nas do milczenia. Rusi tu nie będzie.

Z kolei publicyści i dziennikarze, wystosowali list otwarty w obronie poety, w którym piszą:

Po raz pierwszy w wolnej Polsce sądzono poetę. Potężny koncern medialny sympatyzujący z obozem władzy spowodował skazanie człowieka, którego życiowy dorobek powinien być dumą dla każdego Polaka i każdego utożsamiającego się z dorobkiem kulturalnym Europy - dodano. Dzisiaj sąd naruszył jedno z najbardziej podstawowych praw do swobody wypowiedzi - napisano w liście.

Bloger Grzegorz Wszołek (salon24.pl) podsumowuje

Można nie zgadzać się z tezą poety Rymkiewicza, że publicyści "Gazety Wyborczej" są "duchowymi spadkobiercami" KPP. Jeśli przyjrzeć się biografiom rodziców niektórych, w tym mentora środowiska, nie jest to teza pozbawiona choćby odrobiny racji. Najłatwiej jednak posłużyć się wielkim koncernem, który stosuje szantaż sądowy wobec nieprzychylnych dla gazety opinii. Tak stało się i tym razem. Nie każdy musi zgadzać się z poetyckimi diagnozami Rymkiewicza, by nie zauważyć tego właśnie elementu polityki "Gazety Wyborczej". (…) Co wolno Michnikowi, to nie Rymkiewiczowi. Tak można sparafrazować słynne powiedzenie. Wy możecie nas wyzywać do woli. Nas nie może ponieść do tak wysublimowanego poziomu, bo posłużycie się Agorą. A sądy jakoś często jej ulegają. Solidaryzuję się więc z Rymkiewiczem, nawet, jeśli nie ze wszystkimi jego spostrzeżeniami się zgadzam. Bo nie powinno być w polskiej rzeczywistości miejsca na równych i równiejszych.

 

 

Jarosław Marek Rymkiewicz wydał specjalne oświadczenie po procesie, w którym czytamy:

Wolność słowa będzie teraz w Polsce ograniczana. Ale wy, moi drodzy, nie zważajcie na to. Mówcie dalej, co chcecie. Pamiętajcie, że jesteście wolnymi Polakami. "Gazeta Wyborcza" nie będzie nami rządzić. Zarządowi spółki Agora i redaktorom "Gazety Wyborczej" chcę przypomnieć stare polskie przysłowie: musi to na Rusi, a w Polsce jak kto chce. Nie zmusicie nas do milczenia. Rusi tu nie będzie.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości
Publicystyka
Jerzy Haszczyński: Sędziowie decydują o polityce Rumunii