Reklama

Katastrofa smoleńska - echa konferencji Prokuratury Wojskowej

Konferencja prasowa Naczelnej Prokuratury Wojskowej i Prokuratury Okręgowej w Warszawie w sprawie śledztwa smoleńskiego wzbudziła sporo emocji

Publikacja: 27.07.2011 10:34

Katastrofa smoleńska - echa konferencji Prokuratury Wojskowej

Foto: W Sieci Opinii

Prokuratorzy poinformowali też, że rejestratory Tu-154M przestały działać na ok. 1,5 do 2 sekund przed zderzeniem samolotu z ziemią. Przyczyną miało być uszkodzenie instalacji elektrycznej.

Na antenie TVP Info kpt. Robert Zawada skomentował informacje podane przez prokuraturę.

Tego typu awarie, w takich zwykłych lotach, zdarzają się niezwykle rzadko. Ja w swojej karierze się z tym nie spotkałem. Jednak w tym przypadku, kiedy samolot zahaczył skrzydłem o drzewo i wpadł w taki lot niekontrolowany, został szarpnięty kilka razy – to mogło spowodować utratę zasilania – mówił były wojskowy pilot.

W programie „Minęła dwudziesta” także Krzysztof Krawcewicz, redaktor naczelny „Przeglądu Lotniczego”, skomentował  informacje Prokuratury Wojskowej.

Prokurator bał się powiedzieć czegoś kategorycznie, dopóki śledztwo nie jest zakończone. Ale dla biegłych to jednoznaczne, że rejestratory ATM są niezawodne, są na bieżąco obsługiwane po każdym locie przez techników z obiektywnej kontroli lotów. Jeśli jakiś rejestrator by szwankował, to z pewnością zostałoby wykryte. To nie jest zaplombowana czarna skrzynka – mówił Krawcewicz.

Reklama
Reklama


Z kolei poseł PiS Antoni Macierewicz, odpowiedzialny za publikację „Białej księgi” w sprawie katastrofy smoleńskiej mówił:



Próbowano i czasami nadal się próbuje tłumaczyć, że ten samolot się odwrócił na skutek uderzenia w drzewo. Ale na to nie ma żadnych dowodów. Ten samolot nigdy nie przechylił się bardziej, niż na 64 stopnie - podkreślał poseł PiS. - Pan prokurator Parulski bardzo nie chciał przyznać rzeczywistego przebiegu wydarzeń. W końcu potwierdził jednak, że do katastrofy doszło 15 metrów nad ziemią - mówił poseł PiS. Te dane są obiektywne, dlatego dyskusja, którą uprawiano od czasu publikacji białej księgi, była bezpodstawna. Prokuratorzy podkreślili, że nastąpiła całkowita awaria zasilania. Jak mogło do niej dojść, skoro na pokładzie Tu-154 były trzy równoległe systemy gwarantujące zasilanie? Do jakiej tragedii tam musiało dojść, że zasilanie padło? - pytał Macierewicz.

Prokuratorzy poinformowali też, że rejestratory Tu-154M przestały działać na ok. 1,5 do 2 sekund przed zderzeniem samolotu z ziemią. Przyczyną miało być uszkodzenie instalacji elektrycznej.

Na antenie TVP Info kpt. Robert Zawada skomentował informacje podane przez prokuraturę.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Publicystyka
Estera Flieger: Co jeśli absolutyzujemy polaryzację?
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Władimir Putin przeprasza króla Kaukazu
Publicystyka
Estera Flieger: Nie straszmy wojną, ale też nie lekceważmy sytuacji
Publicystyka
Marek Kozubal: Sabotaże i ataki. Skąd to wzmożenie działań rosyjskich służb i co planuje Putin?
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Donald Trump chce, by armia USA podjęła walkę z woke na ulicach miast?
Reklama
Reklama