Reklama

Powrót Chlebowskiego. Wkrótce na ekranach

Niemożliwe stało się możliwe. Zbigniew Chlebowski, skruszony bohater afery hazardowej, ogłosił, że chce walczyć o mandat senatora

Publikacja: 23.08.2011 12:43

Powrót Chlebowskiego. Wkrótce na ekranach

Foto: W Sieci Opinii

Spokojny i rzeczowy. Do tego przepełniony misją pracy na rzecz ojczyzny oraz wspólnoty lokalnej - to jakże odmieniony Zbigniew Chlebowski. Postanowił przerwać milczenie i zadeklarował start do Senatu jako kandydat niezależny.

To były dwa lata pełne nadziei, bo wtedy kiedy oczyszczono mnie z fałszywych zarzutów, bez wątpienia poczułem się nowym człowiekiem.  Nie może być tak, że szef służb specjalnych bezpodstawnie rzuca zło na druga osobę. Polityka to odpowiedzialność  za współobywateli. Przyszło mi za swoje słowa zapłacić ogromną cenę polityczną. Sam zrezygnowałem z szefowania komisji finansów, sam zrezygnowałem z przewodniczenia klubowi i  zawiesiłem członkostwo w Platformie. Jaka większą cenę polityczną musi zapłacić polityk?

 

Zbigniew Chlebowski przekonywał dalej:


Reklama
Reklama

Łączy nas w regionie wiele spraw. Chcę służyć ojczyźnie, wierze w przyszłość. Potrzeba nam tutaj lepszej energii  Dzisiaj jestem oczyszczony, podjąłem decyzję o starcie. Kiedy padły bezpodstawne oskarżenia byłego funkcjonariusza PiS, uświadomiłem sobie, że nie kamery, nie sukces, ale ludzie są sensem naszej polityki. Być może należy przeżyć coś bolesnego, żeby wrócić do korzeni polityki.



Wielbicieli skruszonego Zbigniewa Chlebowskiego nie zabrakło na Twitterze

Konrad Piasecki:

Patrząc na konferencję Chlebowskiego myślę sobie - "co takiego jest w tej polityce, że tak trudno z niej odejść"

Reklama
Reklama



Schulmeitser:

Plakaty wyborcze Chlebowskiego. Uśmiechnięty spocony Zbych i hasło -"Na 90% załatwię wszystko"


Zbigniew Hołdys:

Reklama
Reklama

@KonradPiasecki Kotańskiego należałoby spytać. On wiedział wszystko o nałogach.

Łzy wzruszenia cisnęły nam się do oczu podczas mowy Zbigniewa Chlebowskiego. Naszym zdaniem taką postawą zasługuje nie tylko na fotel senatora, ale conajmniej na szefa CBA czy ministra do walki z korupcją. Panie premierze, zlituj się pan nad kolegą.

Spokojny i rzeczowy. Do tego przepełniony misją pracy na rzecz ojczyzny oraz wspólnoty lokalnej - to jakże odmieniony Zbigniew Chlebowski. Postanowił przerwać milczenie i zadeklarował start do Senatu jako kandydat niezależny.

To były dwa lata pełne nadziei, bo wtedy kiedy oczyszczono mnie z fałszywych zarzutów, bez wątpienia poczułem się nowym człowiekiem.  Nie może być tak, że szef służb specjalnych bezpodstawnie rzuca zło na druga osobę. Polityka to odpowiedzialność  za współobywateli. Przyszło mi za swoje słowa zapłacić ogromną cenę polityczną. Sam zrezygnowałem z szefowania komisji finansów, sam zrezygnowałem z przewodniczenia klubowi i  zawiesiłem członkostwo w Platformie. Jaka większą cenę polityczną musi zapłacić polityk?

Reklama
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Dotacje z KPO, czyli kot z wykręconym ogonem
Publicystyka
Marek Migalski: Andrzeja Dudy życie po życiu
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Porażka Donalda Trumpa. Chiny pozostają przy Rosji
Publicystyka
Wojciech Warski: Prezydent po exposé, przed zagraniczną podróżą
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Jak Polska w polityce międzynarodowej stała się statystą
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama