Spokojny i rzeczowy. Do tego przepełniony misją pracy na rzecz ojczyzny oraz wspólnoty lokalnej - to jakże odmieniony Zbigniew Chlebowski. Postanowił przerwać milczenie i zadeklarował start do Senatu jako kandydat niezależny.
To były dwa lata pełne nadziei, bo wtedy kiedy oczyszczono mnie z fałszywych zarzutów, bez wątpienia poczułem się nowym człowiekiem. Nie może być tak, że szef służb specjalnych bezpodstawnie rzuca zło na druga osobę. Polityka to odpowiedzialność za współobywateli. Przyszło mi za swoje słowa zapłacić ogromną cenę polityczną. Sam zrezygnowałem z szefowania komisji finansów, sam zrezygnowałem z przewodniczenia klubowi i zawiesiłem członkostwo w Platformie. Jaka większą cenę polityczną musi zapłacić polityk?
Zbigniew Chlebowski przekonywał dalej: