Kaczyński powiedział, że politycy zapomnieli o morzu:
Nie można odwracać się do morza tyłem. Przed wojną mieliśmy niewielki dostęp do niego, a potrafiliśmy go wykorzystać. Gdynia jest tego najlepszym przykładem. Dzisiaj mamy zamykane porty, gasnące porty, zamknięte stocznie, prawie zlikwidowane rybołówstwo. Zapomniano o morzu. Zapomniano o polskim morzu i to jest coś nad czym bolejemy. Ale mamy prawo do marzeń, mamy prawo myśleć o tym, że ten wielki potencjał doświadczenia i umiejętności związany z polskim morzem może być kiedyś wykorzystany.
Prezes PiS porównał losy dwóch polskich słynnych żaglowców - „Daru Pomorza” i „Fryderyka Chopina” do sytuacji w państwie:
Za nami stoi „Dar Pomorza”, piękny żaglowiec, symbol naszej floty, ale także młodych pokoleń, które się uczyły na tym statku i marynarskiego fachu, ale także umiejętności przeciwstawiania się przeciwnościom, twardości charakteru, przyjaźni. To jest zasób do którego należy się odwołać. Dzisiaj świat jest otwarty, młodzi ludzie mogą podróżować, ale często młodzi podróżują za chlebem. Moim marzeniem, ale podejrzewam, że nie tylko moim jest, aby ten chleb był w Polsce, aby młodzi Polacy mogli pracować we własnym kraju. Jest tak, że to morze jest wielkim zasobem szans i możliwości, które powinny być wykorzystane na różne sposoby.
Jarosław Kaczyński powiedział także, że złamane maszty żaglowca są symbolem sytuacji w kraju: