Polityk przekonuje, że media są nieprzychylne jego partii i że gdy PiS przegra, Platforma będzie starała się wyeliminować tę partię z polityki.
O języku kampanii wyborczej Brudziński mówi:
A co pan nazywa językiem narzuconym przez Ostachowicza i Protasiewicza? No, chyba nie tę absurdalną debatę nad debatami? Bo co pan nazywa debatami? Sytuację, gdy nowakopodobne landrynki zbierają się w studiu telewizyjnym i wyją, gwiżdżą czy tupią, kiedy pojawi się ówczesny premier?
Brudziński opowiadał o debacie z 2007 roku, którą przygotowywał Sławomir Nowak z PO:
To w tamtej debacie publiczność Platformy zachowywała się chamsko, a odpowiadał za nią pan minister Nowak! On wszystko uzgodnił, dał twarz i nazwisko, a później nie dotrzymał żadnego zobowiązania.