Protokół z prac komisji Millera - opinie polityków

W reakcji na dokumenty w sprawie katastrofy smoleńskiej, opublikowane przez MSWiA, swoje komentarze przedstawili politycy i blogerzy

Publikacja: 06.09.2011 09:25

Protokół z prac komisji Millera - opinie polityków

Foto: W Sieci Opinii

Antoni Macierewicz stwierdził:

Mamy bardzo duży kłopot, powstaje bardzo wiele niejasności, na które te materiały miały odpowiedzieć, ale, niestety, nie odpowiedziały. To, co zostało opublikowane na stronach MSWiA, wskazuje na niedociągnięcia, i jest rozczarowujące, ponieważ materiały te i raport Jerzego Millera to wyłącznie publicystyka. Nie ma tu żadnych materiałów źródłowych, na podstawie których można byłoby ocenić to, co stało się nad smoleńskim lotniskiem.

Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna powiedział:

Ten raport zamyka sprawę smoleńską w wymiarze prawnym i jeśli chodzi o organizację lotów, reszta jest rolą prokuratury. Uważam, że kwestia raportu Millera nie powinna mieć wpływu na kampanię wyborczą.

Poseł SLD Ryszard Kalisz:

Wystarcza mi raport, który przeczytałem i uważam za profesjonalny. Dokumenty ujawnione przez MSWiA będą „grane” przez najbliższe dwa, trzy dni.

Na antenie TVN24 Edmund Klich, był polski przedstawiciel akredytowany przy MAK, mówił:

Nie będzie różnic między dokumentami opublikowanymi przez MSWiA, a raportem komisji Jerzego Millera. Dokumentów jeszcze nie czytałem, nie mogę więc ich ocenić, spojrzałem jedynie na wydruk rozmów w kabinie i to potwierdza, że piloci - jeszcze przed otrzymaniem informacji - nad Białorusią wiedzieli, że z pogodą w Smoleńsku jest coś nie tak.

Minister obrony Tomasz Siemoniak:

Protokół i załączniki do raportu komisji Millera zawierają te same wnioski, co sam raport, mają tylko inną formę. Obydwa dokumenty sporządzała ta sama komisja, więc sądzę, że tutaj nie ma żadnych różnic, jedynie forma dokumentu jest inna, protokół jest krótszy. Co do wniosków, wnioski są takie same. Program wdrażania wniosków, który przyjęliśmy dwa tygodnie temu dla Sił Powietrznych i MON, opiera się na raporcie.

Bloger Grzegorz Wszołek na salonie24.pl napisał:

Protokół wraz z załącznikami Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego w kwestii rozmów załogi w kokpicie Tu-154 M potwierdza to, co już wcześniej wiedzieliśmy: piloci chcieli odejść i zamierzali wykonać podejście próbne. W przypadku nieudanej próby, samolot miał wzbić się na automacie. Ale są też nowe informacje, wyłaniające się z odczytanych zapisów.

Wszołek analizuje dokumenty:

Załoga Tupolewa od początku miała świadomość, że nie wyląduje. Potwierdzają to słowa do dyr. Kazany, wypowiedziane przez niezidentyfikowaną osobę: „Panie dyrektorze - wyszła mgła w tej chwili i w tych warunkach, które są obecnie, nie damy rady usiąść”. I dalej: „Spróbujemy podejść - zrobimy jedno zajście - ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie”. Te fragmenty dobitnie świadczą o tym, że załoga nie próbowała robić z siebie „debeściaków” i nie chciała lądować na siłę, wbrew logice, co powtarzają jak mantrę medialni eksperci - z Tomaszem Hypkim na czele.

Publicystyka
Roman Kuźniar: 100 dni Donalda Trumpa – imperializm bez misji
Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
felietony
Marek A. Cichocki: Upadek Klausa Schwaba z Davos odkrywa prawdę o zachodnim liberalizmie
Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne