Parlamentarzysta uruchomił specjalną aplikację na smartfony, dzięki której będzie mógł komunikować się z elektoratem.

Dziś jako pierwszy w Polsce i jeden z pierwszych w Europie polityków przekazuję w ręce swoich wyborców aplikację mobilną „Mój poseł - Michał Jaros” – podobnych nowinek używał w kampanii prezydent USA. Jaros mówi: - To są dobre wzorce i trzeba z nich korzystać.

Przypomnijmy, że Jaros startował z 17. miejsca, a dostał się do Sejmu, prowadząc kampanię wyborczą głównie w Internecie. Nic dwa razy się nie zdarza? Zobaczymy.