W krew, pot i łzy to już nie wierzę. Za dużo było o zielonej wyspie, niewrażliwej na wstrząsy i tsunami, więc teraz zapowiedzi krwi i potu mogłyby nie zabrzmieć wiarygodnie. Premier musi uczciwie przedstawić, co uważa za zagrożenie i co będzie chciał z tymi zagrożeniami robić. Musi przedstawić to, co będzie kłopotem i trudnością, a do tego musi pokazać instrumenty, które mają te trudności pokonywać.
Oleksy obawia się, że exposé będzie znów zbyt emocjonalne:
Tym exposé premier musi utwierdzić zaufanie do władzy, a może to osiągnąć nie straszeniem, tylko realizmem. Chciałbym usłyszeć, co będzie zależało od nas i naszej pracy, a co będzie od nas niezależne, a trzeba będzie temu stawić czoła. Trzeba po prostu uczciwie mówić. Żadne klajstrowanie, żadna sielanka, tylko rzetelne zestawienie tego co ludzi będzie czekać i czemu państwo musi sprostać. Będzie mu to trudno zrobić, bo Tusk ma taki styl pozytywnych uniesień emocjonalnych.
Na pytanie, czy exposé będzie ciężkie dla Donalda Tuska, Oleksy odpowiada:
Premier kontynuuje misję, ma silne poparcie i zdolność koalicyjną. Problemem więc tego exposé będzie jedynie określenie najtrudniejszych spraw w Polsce i trafnego języka. Jeśli chodzi o zaufanie społeczne, do końca i tak go nie uzyska, bo ludzie nigdy nie zaakceptują pogarszania się ich sytuacji. Premier musi przynajmniej zademonstrować uczciwość.