Prymitywizm mówienia w takim momencie historii Europy o IV Rzeszy czy "partii pruskiej" już nie zaskakuje. Ponieważ złożono wniosek o wotum nieufności wobec mnie, to PiS i PiS-bis mają dwa tygodnie na przygotowanie swoich argumentów, o co apeluję. Chciałbym usłyszeć koncepcje opozycji na temat tego, jak ma reagować Polska na tektoniczne ruchy w Eurazji i jaką ma koncepcję na ratowanie strefy euro i całej Unii.
Minister odbija piłeczkę i zwraca uwagę, że w dyskusji o suwerenności należy pamiętać, że to Jarosław Kaczyński negocjował traktat lizboński, a ratyfikował go Lech Kaczyński:
Jesteśmy niepodlegli i suwerenni, dopóki stanowimy o sobie, a do Unii weszliśmy dobrowolnie (...). Jeśli już mowa o niemieckiej hegemonii, to przypominam, że to Jarosław Kaczyński przez telefon negocjował traktat lizboński, a ratyfikował go Lech Kaczyński. Przypominam, że dał on Niemcom większą siłę głosu w Parlamencie Europejskim niż poprzedni nicejski, wynegocjowany przez premiera Jerzego Buzka.
Sikorski nie może się obyć bez uderzenia w opozycję:
Wobec powagi tego, co się dzieje w Europie, należy odczytać jako oznakę desperacji to, że Jarosław Kaczyński używa takich argumentów w rywalizacji na radykalizm ze swoim byłym delfinem.