Po co było Polskę wyciągać z zaborów? Żyliśmy w wielkich krajach, bogatszych, jak wielkie Niemcy, Rosja, Austro-Węgry. Mieliśmy wieszczów, którzy potrafili zdobywać Nagrody Nobla. Może tak wystarczyło żyć? Zależy nam na tym, żeby Europa była wspólna, ale to nie znaczy, że mamy zapomnieć całkowicie o celach narodowych i zatopić się. Zostałaby nam tylko kulturowa tożsamość.
Jeśli budżet kraju zostanie wysłany do Brukseli, do dokonania audytu, to jest obawa, że ktoś uzna np. "za dużo wydajecie na sprawy socjalne" i doślą nam budżet skrojony zupełnie inaczej.
Mogą zacząć wskazywać, żeby ta, a nie inna partia ten budżet realizowała. Bo im bardziej wierzą.
Nagle od kilku lat Unia prowadzi politykę, że w tym kraju może istnieć przemysł stoczniowy, a w innym nie. Następuje nawrót do regulacji, do odtworzenia struktury ponadnarodowej, która ma coraz większe ambicje, żeby przejąć kontrolę nad budżetami poszczególnych państw. To równia pochyła, która może doprowadzić do tego, że stanowczo ograniczy się prerogatywy narodowe państw członkowskich UE.
Czy jesteśmy świadkami końca ery suwerennych państw w Europie? Jak Państwo sądzą?