Sama Senyszyn jest zadowolona z tej pomyłki:

Uważam, że jest to proroctwo, które mnie niezwykle cieszy. (...) Nie będę wysyłać żadnego sprostowania do szwajcarskiej gazety, bo jestem szczerze ubawiona. To cudowna freudowska pomyłka. Pani Danuta jest żoną prezydenta, a ja będę kolejnym prezydentem.

O możliwych przyczynach nieporozumienia:

Nie czuję się podobna do pani prezydentowej. Mam szczęśliwe życie i udane małżeństwo. Moje koleżanki europarlamentarzystki stwierdziły, że pani prezydentowa jest nieznana, a ja znana, stąd pojawiło się moje zdjęcie, a nie jej.

Gratulujemy europosłance tak wysokiego mniemania o sobie. Zwłaszcza - po sromotnej porażce o fotel szefowej SLD.