Była Gruzja, były polskie rakiety (dostarczone do Gruzji tuż przed wojną - red.), które okazały się skuteczne. No i jest pewna tradycja, oczywiście nie po polskiej stronie.
Jarosław Kaczyński wykluczył, by brzoza mogła być przyczyną katastrofy. Zatem zamach?
Nie jestem w stanie dać w tej chwili żadnej ostatecznej odpowiedzi na pytanie, czy to był zamach, ale jeśli przyjrzeć się wydarzeniom z kolejnych, już prawie 20 miesięcy, to ten zamach wpisuje się w pewien ciąg wydarzeń w sposób oczywisty.
Prezes PiS odnosi się także do najnowszych badań, które przedstawił Antonii Macierewicz:
(Badania - red.) wskazują na to, że bieg wydarzeń w ostatniej fazie lotu był zupełnie inny, niż to jest przedstawiane publicznie. W to, że miękkie drzewo, nie takiej wielkiej grubości, jest w stanie przeciąć, dosłownie jak nożem, potężną konstrukcję, jaką jest skrzydło dużego samolotu pasażerskiego, nie chciało mi się wierzyć od początku.