Reklama
Rozwiń

Janina Paradowska - wyrocznia zakochana we władzy

"Janka" – jak pieszczotliwie nazywa ją premier Tusk. "Niepokorna" – to biznesmen Jan Kulczyk. Dziennikarka? Publicystka? A może po prostu - jak chce w Piotr Gursztyn z "Rz" - najlepsza rzeczniczka rządu?

Publikacja: 29.12.2011 18:41

Janina Paradowska - wyrocznia zakochana we władzy

Foto: W Sieci Opinii

Czy jakaś siła polityczna może mieć 100 proc. racji we wszystkich swoich przedsięwzięciach i działaniach? A czy inna siła - konkurencyjna do tej pierwszej - jest zawsze skazana na to, aby w 100 proc. nie mieć owej racji?

Statystycznie chyba to niemożliwe. Ale jest w Polsce osoba, która bez przerwy udowadnia, że to jednak możliwe. Rząd i Platforma Obywatelska ma zawsze rację. Opozycja, ze szczególnym uwzględnieniem PiS, racji nie ma nigdy.

I wyjaśnia – chodzi o Janinę Paradowską.

Co czwartek rano słucham jej radiowych przeglądów prasy. Właściwie to bardziej wygłaszanie manifestów, niż omawianie tego, co wydrukowały gazety. Ktoś, kto słucha jej dźwięcznego głosu w czwartkowe poranki w radiu TOK FM wie o co chodzi.

Publicysta "Rz" zwraca uwagę, że gorącym uczuciem Paradowska darzy władzę nie tylko w czasach Tuska czy Millera, gdy to on był Żelaznym Kanclerzem:

Reklama
Reklama

To są całe dzieje redaktor "niepokornej". Za dawnych lat pracowała w gazecie Stronnictwa Demokratycznego, ale zapisała się do PZPR (bo jak twierdzi był to wyraz nonkonformizmu). Gdy 10 milionów zapisało się do pierwszej "Solidarności" zrobiła to i ona. W stanie wojennym, gdy innych negatywnie zweryfikowano, jej udało się tego uniknąć, dzięki czemu nadal mogła pełnić dumną misję PRL-owskiego dziennikarza.

Po 1989 r. chciała pracować dla Jarosława Kaczyńskiego w tygodniku "Solidarność", gdy zwolniło się tam miejsce po tych dziennikarzach, którzy z "Kaczorem" nie chcieli pracować. Jak opowiada Kaczyński - nie dogadali się, bo nie mógł jej dać takich pieniędzy jakie ona chciała. O mały włos nie została rzecznikiem rządu Jana Olszewskiego - jak twierdził kiedyś Zdzisław Najder. Wyobraźcie sobie Państwo wspólną konferencję prasową - obok Antoniego Macierewicza rzecznik Paradowska.

Potem była chwalcą Unii Demokratycznej, ale tylko przez pewien czas, bo hegemonem stał się Sojusz Lewicy Demokratycznej. Teraz wczuwa się w rolę rzecznika rządu Donalda Tuska. Sondażowe słupki pokażą nam na jak długo.

My osobiście - ilekroć usłyszymy charakterystyczny głos Janiny Paradowskiej, będziemy ją już zawsze mieć przed oczami jako asystentkę Antoniego Macierewicza...

Czy jakaś siła polityczna może mieć 100 proc. racji we wszystkich swoich przedsięwzięciach i działaniach? A czy inna siła - konkurencyjna do tej pierwszej - jest zawsze skazana na to, aby w 100 proc. nie mieć owej racji?

Statystycznie chyba to niemożliwe. Ale jest w Polsce osoba, która bez przerwy udowadnia, że to jednak możliwe. Rząd i Platforma Obywatelska ma zawsze rację. Opozycja, ze szczególnym uwzględnieniem PiS, racji nie ma nigdy.

Reklama
Publicystyka
Adam Bielan i Michał Kamiński podłożyli ogień pod koalicję. Donald Tusk ma problem
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Publicystyka
Marek Migalski: Dekonstrukcja rządu
Publicystyka
Estera Flieger: Donald Tusk uwierzył, że może już tylko przegrać
Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy polskimi śmigłowcami AH-64E będzie miał kto latać?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama