Platforma Obywatelska wzoruje się na wielkich wodzach Korei Północnej. Jeśli kontroluje się wszystkie media, zawsze znajdzie się spora grupa społeczna, która przyczyny wszelkich problemów odnajdzie gdzie indziej niż w decyzjach władzy. PO nie koncentruje się w związku z tym na poprawie rynku leków, czy porządkowaniu czegokolwiek. To są z punktu widzenia PR mało istotne rzeczy.
Zamiast tego blokuje przedostawanie się negatywnych sygnałów do opinii publicznej lub kieruje je do niej w odpowiedni sposób. Kiedyś rozkułaczano kułaków, dziś rozkułacza się lekarzy, aptekarzy. Najlepiej napuścić jednych na drugich, skłócić. I wtedy obraz rządu jest zdecydowanie lepszy. On staje się rozjemcą między wrogimi sobie i brutalnymi grupami.
Zapytany, czy ten sposób działania przynosi sukces, Sakiewicz odpowiada:
On przynosi korzyści w reżimach totalitarnych, ale w społeczeństwach demokratycznych szkodzi. To, czy obecna sytuacja zaszkodzi potężnej Platformie, to nie kwestia pytania, czy PO będzie dalej rządzić, bo obecnie nie ma wyborów. To kwestia tego, na ile Polacy są społeczeństwem demokratycznym, czy mamy mechanizmy demokracji. W demokracji ta sytuacja doprowadziłaby do nacisku na rząd, by przemyślał gruntownie swoje działanie. Jednak w krajach niedemokratycznych takie sytuacje nie szkodzą.
Sakiewicz mówi o możliwych napięciach w PO: