Jeden z blogerów salonu24.pl - Adam Zawadzki przeprowadził wywiad z liderem RAŚ już po tym jak opolski sąd zarejestrował Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej, choć analogicznego stowarzyszenia nie mógł zarejestrować sam Gorzelik od przeszło dekady. Teraz triumfuje:
Nadszedł czas nazywania rzeczy po imieniu. Jeżeli relacje między Górnoślązakami a państwem polskim mają stać się normalne, należy budować je na prawdzie. A prawda o tych relacjach na przestrzeni większej części XX wieku daleka jest od wyidealizowanych obrazków rodem z Gomułkowskiej propagandy.
I dodaje:
RAŚ niczego nie musi, ani nie stara się udowodnić – no może poza tym, że politycy i urzędnicy nie mają żadnych merytorycznych kompetencji, by rozstrzygać o tożsamości obywateli. Dowodów na istnienie śląskiej opcji narodowej dostarczają spisy powszechne.
Gorzelik wdzięczny jast także redaktorowi za pytanie o asortyment sklepu lidera RAŚ w Opolu. Są tam m.in. koszulki: „Nie Polak. Ślązak” , „Silesian Rebel” oraz niemieckojęzyczne „Mein Vaterland ist Oberschlesien”, książki o żołnierzach Wehrmachtu. I mówi: