Sasin zapytany, czy raport NIK wprowadził w szeregi PiS konsternację, odpowiedział:
Nie, dlaczego miałby wprowadzić konsternację? Raport obejmuje lata 2005-2010, z tego co pamiętam. (...) Trudno dziś zważyć skalę tych zaniedbań w tym pierwszym okresie, a tym co działo się w 2010, 2009, 2008, to co poprzedzało katastrofę smoleńską. Dzisiaj wiemy już, że wokół tego lotu do Smoleńska, tego tragicznego lotu, ta ilość uchybień ze strony aparatu rządowego była chyba szczególnie drastyczna.
Na temat raportu NIK:
Mnie ten raport jakoś szczególnie nie zaskoczył, bo to jest też tak, że my chyba mamy taką wiedzę, my jako opinia publiczna, mamy już wiedzę o tym, że rzeczywiście bardzo dużo zaniedbań w tej sprawie było i to ze strony kancelarii premiera, która przypomnę na mocy porozumienia czterech najważniejszych kancelarii w Polsce, prezydenta, premiera, sejmu i senatu, zajmowała się koordynacją przewozu najważniejszych osób w państwie.
Ze strony BOR-u również, ze strony pułku - to było też stwierdzone, wiele niedociągnięć, więc to jakoś nie zaskakuje.