Reklama
Rozwiń

Jan Filip Libicki: Janusz Palikot dostał swój Czubaszek

Po sukcesie wyborczym Janusza Palikota spodziewano się wiele. Ale nie stało się nic. Cała inicjatywa zaczyna wyglądać na ugrupowanie wielkiego picu. Teraz Palikot dostał swoją drugą szansę. Ściślej mówiąc, swój Czubaszek - pisze senator Libicki z PO

Publikacja: 02.02.2012 11:26

Jan Filip Libicki: Janusz Palikot dostał swój Czubaszek

Foto: W Sieci Opinii

Teraz Palikot dostał swoją drugą szansę. Ściślej mówiąc – swój Czubaszek. Dlaczego Czubaszek? Bowiem znana dziennikarka o tym właśnie nazwisku (autorka książki: „Każdy szczyt ma swój Czubaszek”) oświadczyła publicznie, że kilkadziesiąt lat temu dokonała dwóch aborcji.

Libicki pisze:

Janusz Palikot zawodzi. Po wyborczym sukcesie scenariusz wydawał się oczywisty. Winiarz z Biłgoraja wchodzi do Parlamentu na fali happeningu. Protestu. Zgrywu. Potem jednak przychodzi czas na stabilizację. Jego 40 posłów to znakomity klub. Ani za duży, ani za mały. Można dobrze podzielić pracę, szybko reagować i kreować nowy wizerunek. Wizerunek świeżej i reformatorskiej Lewicy.

Dlaczego więc nie wyszło?

Z początku wydawało się, że tak się właśnie dzieje. Transfer kieleckiego posła SLD, Sławomira Kopycińskiego był bardzo obiecującą zapowiedzią. Zapowiedzią, po której jednak nic nie nastąpiło. Partyjne notowania niewiele wzrosły, a cała inicjatywa zaczyna wyglądać na ugrupowanie wielkiego picu. Deklaracja znieważenia świebodzińskiego Chrystusa czy gwizdy, jakie powitały lidera Ruchu na manifestacji zwolenników ACTA, były tego jaskrawym potwierdzeniem.

Reklama
Reklama

Co ma do tego Czubaszek?

Nie mnie oceniać drogę życiową Marii Czubaszek. Jeśli chciała żyć bezdzietnie i wygodniej – jej osobisty wybór. Nikomu nic do tego. Wyrażanie jednak publicznej radości z wykonanych aborcji jest zwykłym nihilizmem. Deklarowanie zaś, że uczyniło się to, by – tak zwyczajnie – móc wieść dalej po prostu wygodne życie – jest owego nihilizmu szczytem. Najzwyczajniejszymi nihilistycznymi Himalajami.

A Palikot?

Właśnie na otwartym propagowaniu owego nihilizmu Palikot wjechał do Parlamentu. I na dalszą drogę zwyczajnie – w tym aucie zabrakło paliwa. Otwarta deklaracja aborcjonistyczna celebrytki może być tego paliwa nowym, ogromnym zastrzykiem. Swoistym nihilistycznym kopem do przodu. Tyle, że zamiast owego nihilistycznego kopa do przodu, Palikot dostał Czubaszek. Marię Czubaszek. Teraz nie ma wyjścia. Musi znaną dziennikarkę czym prędzej wciągnąć na swój pokład. Pewnie już o tym myśli. A jeśli nie, to ma ode mnie darmową radę polityczną. Do roboty!

I tak senator Libicki został Wujkiem Dobra Rada. Ciekawe, jakie rady miałby dla innych liderów, np. dla Donalda Tuska.

 

Publicystyka
Adam Bielan i Michał Kamiński podłożyli ogień pod koalicję. Donald Tusk ma problem
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Publicystyka
Marek Migalski: Dekonstrukcja rządu
Publicystyka
Estera Flieger: Donald Tusk uwierzył, że może już tylko przegrać
Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy polskimi śmigłowcami AH-64E będzie miał kto latać?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama