Bloger pisze, że tematami Lisa będą dziś:

Dlaczego minister Mucha stała się wdzięcznym obiektem do żartów? Drugim tematem będzie śmierć Ryśka z „Klanu”.

Autor bloga "Widziane z Warszawy" komentuje:

Lis zabija. Na szczęście tylko śmiechem. (…) Jego programy coraz częściej przypominają dawne audycje Janusza Rewińskiego w TVP (przepraszam za porównanie). Tyle, że to były programy z zasady satyryczne i na zdecydowanie wyższym poziomie. Widz wiedział, czego się spodziewać. Wracając do Lisa. Lis zapytał mnie, czy przypadkiem to, że na topie są dowcipy o nowej minister sportu nie ma swojego źródła w… O zgrozo. W seksizmie!

Najbardziej znany z dziennikarzy III RP ostatnio mieszał tragedię w Sosnowcu z celebrytkami, potem na fotelu posadził Justynę Kowalczyk, którą pytał o to, jak wyglądają jej treningi, choć opowiadała o tym tysiące razy. Teraz za publicystyczny temat uważa "śmierć" bohatera telenoweli? Świat się kończy. A Lis?