Na portalu gazeta.pl czytamy:
Premier Donald Tusk zrobił nam prezent na Dzień Kobiet. Pięknie umalowany, pod grubą warstwą pudru, z pękiem tulipanów złożył Polkom życzenia. Na szczęście nie mówił o tym, że każe nam pracować do 67. roku życia. Nie mówił też o cellulicie, zmarszczkach, trądzikach i tych wszystkich przypadłościach, które dotyczą kobiet, a które udają, że ich nie mają.
Jak pisze Olejnik, niespodziankę premiera przebił tego dnia Janusz Palikot, dawny przyjaciel Tuska:
Wyciągnął z PO Łukasza Gibałę, szefa krakowskiej Platformy. Nie chciał, opierał się, ale tamten go bardzo prosił i poseł uległ. PO po nim nie płacze, bo - jak się okazuje - Gibała był cynicznym politykiem. Ciekawam, ilu jest jeszcze cyników w Platformie Obywatelskiej?
Dziennikarka dodaje: