„Jak zły Sinobrody Tusk zniewolił Dziewicę Waldemara”. Komentarze blogerów

Cała Polska z zapartym tchem obserwowała rodzące się pęknięcie między koalicjantami i odetchnęła z ulgą, gdy okazało się, że porozumienie jest. Teraz ludowcom pozostaje przekonać rodaków, że pokonali „platformersów”. Tylko kto w to uwierzy?

Publikacja: 02.04.2012 17:17

„Jak zły Sinobrody Tusk zniewolił Dziewicę Waldemara”. Komentarze blogerów

Foto: W Sieci Opinii

Kiedy porozumienie PO-PSL zawarto, przewodniczący "S" Piotr Duda – jak czytamy w salonie24.pl – zauważał:

Zachowanie ludowców nie jest dla nas zaskoczeniem, choć liczyliśmy, że premier Waldemar Pawlak zachowa się w tej sprawie zgodnie ze swoimi deklaracjami, które składał podczas naszego spotkania z Klubem PSL 1 marca. Widać przeważył argument utraty synekur politycznych i przywilejów, jakie PSL czerpie z udziału w koalicji rządowej. To jaskrawy przejaw politycznej prostytucji. Jak widać poglądy i zasady są zależne od ceny.

Referendum postulowane przez Solidarność i 2 mln obywateli zostało odrzucone, dziś PSL wystąpiło z akcją plakatową "ile Polacy zyskali dzięki PSL".

W RMF FM Jacek Rostowski stwierdził, że cieszy się, „że PSL się cieszy”:

Nie miałem zawsze wrażenia, szczególnie w czwartek i piątek, że byli tacy zachwyceni. Jeżeli są zadowoleni, to ja jestem zadowolony, że oni są zadowoleni.

Bloger "trescharchi" w salonie24.pl komentuje:

Ciekawie obserwuje się Pawlaka, który mając wybory partyjne za pasem miota się na prawo i lewo, byle tylko dowieść, że jest kimś więcej niż tylko skromnym petentem warującym u drzwi Donalda Tuska. Dlatego pozornie "twarde" stanowisko względem emerytur, dlatego czytam dziś o planowanej akcji plakatowej zatytułowanej "Co udało się osiągnąć PSL"  - wymierzonej w PO, i to pomimo tego, że do tytułu wkradł się powazny błąd, bo przecież słowa "PSL" i "osiągnąć" to czystej wody oksymoron. 

I dodaje:

Cała ta akcja z oczyszczaniem własnego imienia i wskazywaniem, że to zły Sinobrody Tusk zniewolił Dziewicę Waldemara skierowana jest tylko i wyłącznie do aparatu partyjnego. Aby znów zasiąść na czele partii, Pawlak jest gotów wbić następny klin w koalicję, i tak już trzeszczącą w szwach. Nie przeszkadza mu nawet, że gra na nosie własnemu elektoratowi, rozczarowanemu brakiem zdecydowanego sprzeciwu i przedstawiania kontrpropozycji (…) do złych, pisanych na kolanie propozycji rządu.

A Agata Nowakowska w komentarzu "Tak manipuluje PSL" na stronie wyborcza.pl dodaje:

Mam jeszcze jedną propozycję: nich PSL zrobi plakaty, ile wywalczyło dla kobiet na wsi (pięcioletni okres przejściowy przy podnoszeniu wieku, emerytury częściowe płacone z budżetu, bo w KRUS nie ma systemu kapitałowego). Pracownicy nie będący rolnikami chętnie by sobie na taki plakat popatrzyli.

Z kolei Waldemar Kuczyński – ekonomista i były minister oraz doradca m.in. rządu Jerzego Buzka na twitterze pisze w swoim stylu:

Plakat jest jak kupa, nie za stodołą, a przed drzwiami PO. Premierze pora myśleć o rozstaniu z zieloną żmiją

Kluczowe jest jednak, z kim rozstaną się wyborcy.

Publicystyka
Estera Flieger: Dlaczego rezygnujemy z własnej opowieści o II wojnie światowej?
Publicystyka
Ks. Robert Nęcek: A może papież z Holandii?
Publicystyka
Frekwencyjna ściema. Młotkowanie niegłosujących ma charakter klasistowski
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców
Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem