Reklama

Rybitzky: Dlaczego Rosjanie niszczą dowody? Bo mogą!

Rosjanie niszczą dowody w Smoleńsku? Bloger Rybitzky na salonie24.pl komentuje wczorajsze doniesienia o umytym przez Rosjan wraku tupolewa

Publikacja: 11.04.2012 18:21

Rybitzky: Dlaczego Rosjanie niszczą dowody? Bo mogą!

Foto: W Sieci Opinii

Jeśli już nawet gazeta.pl pyta w tytule tekstu "Czy Rosjanie zacierają dowody?", to znaczy, że wydarzyło się coś wyjątkowo spektakularnego. Czy Rosjanie są tak głupi – jak zasugerował ksenofobicznie Ryszard Kalisz – że "odnowili" wrak tupolewa po prostu z okazji wizyty polskich dziennikarzy?

Bloger odpowiada:

Oczywiście – nie. Nie mamy do czynienia z idiotami, tylko z bardzo sprytnymi ludźmi – którzy jednak faktycznie zrobili coś wyjątkowo bezczelnego. Dzień po tym, jak oświeceni przyjaciele Rosji ostrzegali Polaków przed pisowskim katofaszyzmem, Rosjanie w dobitny sposób wykazali, że to owi katofaszystowscy zwolennicy teorii spisku mogą mieć rację.

Rybitzky zadaje kolejne pytania:

No tak, powie ktoś, ale czemu Rosjanie, jeśli coś mają na sumieniu, w tak otwarty sposób zacieraliby ślady? Odpowiedzi są dwie. Po pierwsze – bo mogą. Wczoraj podczas konferencji "Polska Wielki Projekt" Michał Łuczewski porównał polskie władze do Żyda, któremu antysemici zrzucają czapkę, a on się tylko garbi i idzie dalej (takie zachowanie ojca skłoniło ponoć Freuda do zajęcia się psychoanalizą). Rosjanie w ciągu ostatnich dwóch lat dokonali szeregu afrontów, a na które rząd RP nie zareagował, więc nic dziwnego, że czują się bezkarni.

Reklama
Reklama

Po drugie zaś, Rosjanom może wcale nie zależeć na zbyt silnej władzy PO. Wolą sytuację stałego napięcia w Polsce – mogą dzięki temu dużo więcej ugrać. Warto przy tym podkreślić, że odpowiedni klimat do takich rosyjskich zagrywek stworzył jednak osobiście Donald Tusk, oddając śledztwo Rosjanom i ulegając im we wszelki możliwy sposób. W ten sposób premier RP ustanowił się w roli popychadła. Jedyne, co mu zostało, to wyładowywać frustrację na opozycji.

Według blogera Rosjanie nigdy nie przegrają:

Rosjanie mogą prowadzić swoją grę w dowolny sposób, bo niezależnie od jej wyniku zawsze będą wygrani. Jeśli popychadła z PO będą dalej przy niej wiernie stać, to dobrze – bo Rosja niskim kosztem będzie wpływać na Polskę. Jeśli zaś PiS przejmie władzę lub popychadła się zbuntują, to też dobrze – bo Polskę będzie można ustanowić w roli najgorszego wroga. A Rosjanie wroga potrzebują do rozgrywania swoich wewnętrznych spraw. Rosja w ogóle nie potrzebuje od Polski jednej rzeczy – partnerskich relacji. Po prostu nigdy do niczego nie były im konieczne.

Jeśli już nawet gazeta.pl pyta w tytule tekstu "Czy Rosjanie zacierają dowody?", to znaczy, że wydarzyło się coś wyjątkowo spektakularnego. Czy Rosjanie są tak głupi – jak zasugerował ksenofobicznie Ryszard Kalisz – że "odnowili" wrak tupolewa po prostu z okazji wizyty polskich dziennikarzy?

Bloger odpowiada:

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Polska może być celem Putina. Dlaczego gdy potrzeba jedności, Konfederacja się wyłamuje?
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Hołd lenny prezydenta Nawrockiego
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Jak Tusk i Kaczyński stali się zakładnikami Mentzena i Bosaka
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Narada Tuska i Nawrockiego przed spotkaniem z Trumpem w cieniu Westerplatte
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Karol Nawrocki potwierdził na Radzie Gabinetowej, jaki jest jego główny cel
Reklama
Reklama