Ryszard Czarnecki komentuje doniesienia „Rzeczpospolitej” o tym, że Rosjanie zażądali życiorysów pilotów prezydenckiego tupolewa, który rozbił się w Smoleńsku:
„Rzeczpospolita”, używa sformułowania „m.in. pilotów”. Skądinąd ciekawe, jak długa jest to lista? To, czego polityk w Polsce robić nie może, nawet w ferworze walki wyborczej – Rosjanin może jak najbardziej. Tak przecież, jak widać, uważa ów Salon, owe „elity”, owe „autorytety”.
Europoseł PiS dodaje:
Śmierdzi to hipokryzją i podwójnymi standardami, cóż, dla Salonu brak standardów czy podwójne standardy – to właśnie standard, norma.
Salon w zasadzie nie zastanowił się publicznie, podobnie jak władze III RP – po co Rosjanom potrzebne są takie dane? Czyżby na przykład dla ewentualnego wykorzystania tych informacji w razie ewentualnych procesów o odszkodowania ze strony rodzin ofiar wobec państwa rosyjskiego? Dobre pytanie.