Kiedy ostatnio słychać było o młodym Tusku, był dziennikarzem. Dziś już jest "specjalistą od kontaktów z przewoźnikami". Trudno o lepszy dowód na to, że branża cienko przędzie i czas się ewakuować. Ale cóż to… "Właścicielami portu im. Lecha Wałęsy są: gminy Gdańsk, Sopot i Gdynia, województwo pomorskie oraz nadzorowane przez Ministerstwo Transportu Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze. Szefami większości tych instytucji są politycy PO" przypomina "SE". I tak, przypadkiem, z tragarzami, zatrudnili sobie syna premiera.
Piotr Gociek proponuje:
Smutno-śmieszne jest stanowisko Michała Dargacza, rzecznika prasowego gdańskiego lotniska, który tłumaczy że syn premiera na posadę zasłużył tekstami w lokalnej "Wyborczej" - Wiele artykułów, które Michał Tusk pisał jako dziennikarz, dotyczyło właśnie spraw lotniczych.
To oczywiście praktyka jak najbardziej słuszna - dziennikarstwo jako droga awansu. Na przykład Cezary Gmyz dużo pisał o CBA, więc powinien zostać szefem jakiegoś wydziału. Aż strach myśleć, kto powinien zostać premierem - tylu ludzi o nim pisze...
Publicysta przytacza wypowiedź Michała Tuska: