Michał Karnowski przypomina swój komentarz sprzed kilku lat… w tej samej sprawie.
Wniosek z tej sekwencji zdarzeń może być tylko jeden: pan premier musi stale mieć przy boku takiego chama, co lży, brzydzi się tamtych, "podstawy godnościowe niszczy" (copyright Janusz Palikot o śp. prezydencie).
Wiemy już, że nie jest tak, iż pan premier z niechęcią to chamstwo toleruje. Tak mogłoby być raz. Taka zaś ciągłość, z jaką mamy tu do czynienia wskazuje na odwrotny kierunek - pan premier tego potrzebuje.
Pan premier chce stale mieć przy sobie chama, bo jest to stabilny i skuteczny element utrwalający jego władzę. Skupia uwagę mediów, odwraca uwagę od jakości rządów, a nade wszystko utrzymuje przepaść pomiędzy wyborcami pana premiera a opozycją.
Dlaczego?