Władza PO, jeszcze będąc w opozycji, dała sygnał: "Jak my będziemy rządzili, to dobre czasy powrócą", chodziło o te czasy przedrywinowskie. Ale takiego wybuchu korupcji i takiej ilości błędów w polityce, we wszystkich dziedzinach naraz, dotąd nie było. Rządy po 1989, z dwoma wyjątkami, tj. rządem Olszewskiego i naszym, były związane z tym systemem. Ale nigdy nie było aż tak, jak w tej chwili.
Kaczyński mówił o terapii dla kraju:
Terapia polega na reformie finansów publicznych, są tu gotowe ustawy. Polega też na reformie systemu podatkowego. Strefy bardzo bogate są praktycznie nieopodatkowane. To jest skrajna niesprawiedliwość. Są też nasze plany dotyczące reformy służby zdrowia. Teraz służba straszliwie kuleje, bo się pieniądze wyrzuca do prywatnych interesów. (...) Są też plany rozpoczęcia w Polsce budownictwa mieszkaniowego dla zwykłych ludzi, bo takiego w tej chwili nie ma. Mieszkania są teraz praktycznie tylko dla ludzi bogatych, co mogą wziąć duży kredyt. Większość przeciętnych Polaków takiego dużego kredytu nie może wziąć.
I dodał:
Jest możliwość powrotu do instytucji państwowych ludzi uczciwych, takich jak np. Mariusz Kamiński, były szef CBA, który wiedział, że biuro jest od szukania przestępstw na górze, a nie na dole. Na dole też trzeba szukać, ale od tego są inne instytucje.