Wiktor Świetlik: Casting na wakacyjnego wroga Donalda Tuska wygrali ludowcy

Stały felietonista "Uważam Rze" w nowym numerze tygodnika wylicza w pełnym ironii tekście "największych wrogów Donalda Tuska"

Publikacja: 30.07.2012 15:31

Wiktor Świetlik: Casting na wakacyjnego wroga Donalda Tuska wygrali ludowcy

Foto: W Sieci Opinii

Wiktor Świetlik pisze:

Donald Tusk walczył już z polityczną reakcją, spekulantami, klerem. Teraz nadchodzi czas na kułactwo. Wrogowie towarzyszą rządom PO od samego początku.

Są jak klątwa. To oni tak naprawdę odpowiadają za wszystkie niepowodzenia, o które obwiniany jest rząd Platformy. To oni podstawiali nogę, przez cztery lata uniemożliwiając tak pożądane przez premiera reformy. To przez nich nasza reprezentacja zajmuje najgorsze miejsce w najsłabszej grupie, a autostrady są wyrobami autostradopodobnymi. Na szczęście premier zwalcza ich z gorliwością i siłą herosa.

Jeszcze niedawno spodziewano się, że wakacyjnymi wrogami numer jeden Donalda Tuska będą związkowcy z „Solidarności" i zarząd PZPN. Ale ponieważ nepotyzm w spółkach Skarbu Państwa jest premierowi nie tylko obcy, ale także oburza go do szpiku kości, casting na wakacyjnego wroga Donalda Tuska w 2012 r. wygrali ludowcy.

I zauważa:

Dawny podział na Polskę A i Polskę B należałoby zamienić na nowy, na Polaków typu A i Polaków typu B (ci typu A głosują na PO i Palikota, ci typu B są m.in. w związkach zawodowych). Związkowcy wyznają spiskową teorię dziejów Polski i niesłusznie wiążą sytuację materialną swoich rodzin z decyzjami politycznymi rządzących. Premier przekonuje związkowców, by porzucili politykę i zajęli się robotą. Polacy typu A wprost gardzą związkami, bo jeśli się jest młodym, wykształconym, z dużego miasta, to lepiej być na umowie śmieciowej i g… zarabiać, niż być niemodnym.

Związki zawodowe znajdują się na liście wrogów, ale oczywiście po Lechu Kaczyńskim (osobna kategoria) oraz PiS

PiS i (Jarosław -red.) Kaczyński to jedno. Ze względu na PiS-owców wyborca PO jest gotów pogodzić się z aferami, podsłuchami, ograniczeniami wolności obywatelskich, podwyżkami podatków, nieudolnością i arogancją władzy. Co będzie, jeśli się z tym wszystkim nie pogodzi? Dojdzie do władzy Kaczyński, a to najgorsze, co się może zdarzyć. PiS-owcy odpowiadają nawet za bajzel przy konstruowaniu ustawy o lekach refundowanych i za sprawę ACTA. A także za koklusz i gradobicie.

A propos podsłuchów są też, co ciekawe, na liście dziennikarze – oczywiście jako przyczynek do nauki o niezdrowej miłości ofiar do swoich prześladowców:

Oni premiera kochają, a on ich nie. Dlatego w ciągu jego rządów utrudniono im dostęp do informacji, zakłada im się podsłuchy, zatrzymuje, ściga się ich z przepisów prawa karnego, krzyczy do nich: „Won stąd!", a w przypadku, gdy są krnąbrni, wydzwania się do wydawców i naczelnych. A oni dalej go kochają. Miłość wzmacnia to, że za jej brak można wylecieć z pracy

Wreszcie zauważa:

To, czego nie da się już zwalić do końca na śp. Lecha Kaczyńskiego, zwala się na PSL. To przez ludowców PO nie zrealizowała swoich zapowiedzi, z reformą KRUS i metropolitarną na czele. Dotychczasowe przepychanki między PO a PSL to jednak tylko preludium do tego, co wkrótce się wydarzy. Donald Tusk, kiedy narodowi znudziła się walka z klerem, weźmie się za kułactwo.

Wiktor Świetlik pisze:

Donald Tusk walczył już z polityczną reakcją, spekulantami, klerem. Teraz nadchodzi czas na kułactwo. Wrogowie towarzyszą rządom PO od samego początku.

Pozostało 95% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości