Daniel Kalemba powiedział:
Nie mogę odpowiadać za słowa wypowiedziane przez premiera. Podejmowałem pracę 10 lat temu jako referent, zajmowałem się wówczas głównie roznoszeniem poczty. Przez ten czas moja kariera ewoluowała, ale tylko ja sobie na to zasłużyłem. (...) Na stanowisko kierownika wskazała mnie osoba, która nie była umocowana politycznie, a która odchodziła do innej firmy. Nie mogę się wypowiadać w kwestii ewentualnego konfliktu interesów w sytuacji, gdy ojciec zostanie ministrem, a ja pozostanę w swoim miejscu pracy.
Małgorzata Kidawa-Błońska z PO skomentowała:
Co innego ojciec, który namówi do syna do rezygnacji ze stanowiska, a co innego dorosła osoba, która dziesięć lat inwestowała w pracę i przeszła w niej wiele szczebli.
Natomiast Mariusz Błaszczak z PiS stwierdził: