Hanna Gronkiewicz-Waltz: Akurat adwokatem jest Giertych

Prezydent Warszawy uważa, że premier Tusk jest najlepszy „w sensie możliwości platformianych”, ale nie nie omylny. Tak jak Aleksander Kwaśniewski. Tak jak ministrowie, którzy wciąż „się wdrażają” i premier mógłby ich wymieniać po półtorej roku od nominacji

Publikacja: 06.09.2012 11:28

Hanna Gronkiewicz-Waltz: Akurat adwokatem jest Giertych

Foto: Fotorzepa, Adam Burakowski Adam Burakowski

Hanna Gronkiewicz-Waltz w rozmowie z Konradem Piaseckim w RMF FM w sprawie zaniechań władzy związanych z Amber Gold widzi potrzebę śledztwa jedynie… w prokuraturze. Co oczywiste, jej zdaniem premier, jego syn są niewinni, jeśli nie pokrzywdzeni:

Dzieci, bądź rodziny cierpią czasem z powodu tych osób publicznych, w związku z tym, jeżeli uważa, że to może mu zepsuć opinię na dalsze lata, no to wynajmuje adwokata. Akurat adwokatem jest Giertych.

A dlaczego premierowicz sięga po adwokata, którey „akurat” jest byłym wicepremierem znanym z ataków na opozycję?

Jeśli go słucham i występuje publicznie, to myślę, że przez sam fakt, że nie jest zwolennikiem PiS-u, to nie zadziała negatywnie, ale myślę, że to jest drugorzędne. Jest osobą publiczną, byłym politykiem, ale też pamiętajmy, że jest adwokatem.

Nawet Krzysztof Bondaryk, szef ABW, którego winę sugerował Donald Tusk w zeszły czwartek, zdaniem członkini zarządu Platformy może spać spokojnie.

Reklama
Reklama

Służby specjalne - jak byłam prezesem NBP, to nie było ABW, ale UOP – mają informację - powiedziałabym – nie do końca pogłębione.

To jest właśnie problem - że służby specjalne operują informacjami gazetowymi. Premier mówił: "Od służb specjalnych wiedziałem tyle, co z gazet."

Z mojego doświadczenia z UOP-em tak było. Ja czasem się pytałam, kto jest akcjonariuszem danego banku. Czasami pytałam się prezesów, jaki mają track record - czy go zatwierdzić, czy nie. I otrzymywałam te informacje, które już miałam.

Bardziej to panią bawi czy przeraża? Bo mnie przeraża.

Nie tyle przeraża, tylko zorientowałam się, że nie ma aż takiej – może i dobrze – inwigilacji, że służby dają informacje, o których ja nie mam pojęcia jako nadzór.

Była prezes NBP dodała, że jej doświadczenie pokazuje, że ze służb specjalnych nie miała „jakiś dodatkowych informacji. Nie mówię, że nigdy i w ogóle nie miałam, ale generalnie było to potwierdzenie tego, co myśmy uważali.”

Reklama
Reklama

Kilkunastu dziennikarzy robi więcej i wie więcej niż blisko 5 tyś. dobrze opłacanych agentów spec–służb? To co oni robią? Starają się – jak można wnioskować z ujawnianych co rusz spraw inwigilacji – kontrolują czwartą władzę?

Hanna Gronkiewicz-Waltz w rozmowie z Konradem Piaseckim w RMF FM w sprawie zaniechań władzy związanych z Amber Gold widzi potrzebę śledztwa jedynie… w prokuraturze. Co oczywiste, jej zdaniem premier, jego syn są niewinni, jeśli nie pokrzywdzeni:

Dzieci, bądź rodziny cierpią czasem z powodu tych osób publicznych, w związku z tym, jeżeli uważa, że to może mu zepsuć opinię na dalsze lata, no to wynajmuje adwokata. Akurat adwokatem jest Giertych.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Publicystyka
Adam Bielan i Michał Kamiński podłożyli ogień pod koalicję. Donald Tusk ma problem
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Publicystyka
Marek Migalski: Dekonstrukcja rządu
Publicystyka
Estera Flieger: Donald Tusk uwierzył, że może już tylko przegrać
Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy polskimi śmigłowcami AH-64E będzie miał kto latać?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama