Janina Paradowska na antenie TOK FM zaczęła swój wywód słowami:

Dni mijają od bardzo dobrego wystąpienia Andrzeja Seremeta w Sejmie, ale tak jakby nie wystąpił. Smoleńska narracja rozwija się jak rozwijała się poprzednio. Znalazł się tylko taki nowy chłopiec do bicia, który popełnił przestępstwo, czyli prokurator generalny. Bo obraził honor rodzin - ośmielił się powiedzieć, że rodziny się pomyliły przy identyfikacji zwłok. W tej chwili wszystko jest kwestionowane: prokuratorzy polscy nie byli przy sekcjach, nie robili sekcji, że wszystko toczy się na terytorium Rosji. Czy już będziemy żyć z taką narracją? Czy wszystko co zostanie prawdziwie powiedziane, bo przecież nie było żadnych kłamstw będzie grochem rzucanym o ścianę?

I dodała z przekonaniem:

Ci którzy zupełnie rozsądnie myśleli o tej sprawie gdzieś się kompletnie pogubili. Mamy tu do czynienia z kilkoma rodzinami, ale z hałaśliwymi.

Czekamy aż Janina Paradowska zaprosi do programu Stefana Niesiołowskiego i wspólnie policzą ile rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej muszą zapłacić za wszystkie dary państwa polskiego.