Po wyborze papieża Argentyńczyka Ameryka Łacińska trafiła na języki. Czym różni się mentalność jej mieszkańców od naszej?
Jacek Pałkiewicz: To jest bardzo duża różnica. Tam jest spora spontaniczność, niesamowity luz. Wystarczy, że człowiek usłyszy trochę rytmów muzycznych i od razu pojawia się wśród ludzi atmosfera tańca. W Europie wszyscy jesteśmy zaganiani, żyjemy swoim życiem i robimy wszystko ciągle w niezwykłym pośpiechu – na nic innego poza obowiązkami nie mamy zwyczajnie czasu. W Ameryce Łacińskiej czuje się za to mnóstwo ciepła, tej spontaniczności. Ludzie są po prostu bardzo otwarci i przyjaźni.
Czy odbija się to też na ich religijności?