Reklama

Hubris

Festiwal samozadowolenia i pychy polityków PO po "wygranym" referendum w Warszawie.

Aktualizacja: 14.10.2013 16:48 Publikacja: 14.10.2013 15:52

Hubris

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Czy ocalony o włos - i to tylko dzięki nieudolności opozycji, złemu "tajmingowi" i obywatelskiemu lenistwu - stołek pani prezydent Warszawy to powód do chwały i zadowolenia? Oczywiście, że tak - jeśli zapytamy polityków partii rządzącej.

Podobno pycha kroczy przed upadkiem. Dlatego, antycypując ten upadek, dla potomności i ku przestrodze, przedstawiamy zbiór pychy, tryumfalizmu i samozadowolenia  w poreferendalnych wypowiedziach zwolenników Platformy.

 

Pierwszy - jak zwykle - był nieoceniony minister Radosław Sikorski, który na Twitterze napisał:

Gratuluję Prezydent Gronkiewicz-Waltz. Cieszy, że Polacy znowu poparli modernizację i odrzucili demagogię. Dziękujemy Panie Prezesie.

Reklama
Reklama

Drugi po nim był, który po długiej nieobecności na Twitterze w niedzielną noc zaćwierkał z błogością:

Zobaczysz, jak przywita pięknie nas warszawski dzień:)

A o tym,  że rzeczywiście pięknie przywitał nas ten dzień, zaświadczył Konrad Niklerwicz, który zajmie honorowe miejsce w naszej galerii. Ex-dziennikarzowi "Gazety Wyborczej", a obecnie członkowi rządowej ekipy w mniej niż 140 znakach udało się fantastycznie skombinować retorykę "Trybuny Ludu" z klimatem Orwella.

Dziś do pracy metrem. Współpasażerowie zerkali na monitory z informacjami. Większość (choć nie wszyscy) uśmiechała się :)

Nie możemy nie wspomnieć też o Pawle Grasiu, który pogratulował warszawiakom obywatelskiego lenistwa.

Już można oficjalnie pdziękować mieszkańcom Warszawy, że nie dali się zwieść ani Januszowi Palikotowi ani Jarosławowi Kaczyńskiemu.

Reklama
Reklama

Bardzo ciekawie zinterpretowała też wyniki referendum Małgorzata Kidawa-Błońska w radiowej Jedynce

Warszawiacy powiedzieli, że mają do nas zaufanie, ale wymagania stawiają coraz wyższe. Chcą żebyśmy bardziej zmobilizowali się do pracy, musimy się lepiej z nimi komunikować. Dali nam jednak czas, powiedzieli, że możemy pracować dalej

I na koniec, last, ale absolutnie not least, sama pani prezydent:

To nie była duża liczba wyborców, tych których zawiodłam, bo był podział na partie. Myślę, że zawsze część osób się rozczarowuje. Natomiast wdzięczna jestem warszawiakom, że jednak zdecydowali się pozostać w domu, ci którzy we mnie wierzą.

Myślę, że warszawiacy chcieli pokazać, iż oczekujemy dialogu, komunikacji, "musisz częściej do nas przemawiać droga pani Haniu", "musimy więcej rozumieć". Wcześniej uważałam, że skoro Warszawa się zmienia, co widać, to ludzie to widzą sami.

Jest więc pycha. Czekamy na upadek.

Czy ocalony o włos - i to tylko dzięki nieudolności opozycji, złemu "tajmingowi" i obywatelskiemu lenistwu - stołek pani prezydent Warszawy to powód do chwały i zadowolenia? Oczywiście, że tak - jeśli zapytamy polityków partii rządzącej.

Podobno pycha kroczy przed upadkiem. Dlatego, antycypując ten upadek, dla potomności i ku przestrodze, przedstawiamy zbiór pychy, tryumfalizmu i samozadowolenia  w poreferendalnych wypowiedziach zwolenników Platformy.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Publicystyka
Estera Flieger: Nie straszmy wojną, ale też nie lekceważmy sytuacji
Publicystyka
Marek Kozubal: Sabotaże i ataki. Skąd to wzmożenie działań rosyjskich służb i co planuje Putin?
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Donald Trump chce, by armia USA podjęła walkę z woke na ulicach miast?
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Demokraci znaleźli sposób na Donalda Trumpa
Publicystyka
Piotr Buras: Umowa z Mercosurem to strategiczny wybór Europy
Reklama
Reklama