Reklama

Kto komentarzami wojuje

Komentarze internautów dowodem na słuszność decyzji bydgoskich radnych ws mostu im. Lecha Kaczyńskiego.

Publikacja: 29.11.2013 16:52

Kto komentarzami wojuje

Foto: Fotorzepa, Roman Bosacki Roman Bosacki

Dzięki głosom bydgoskich radnych most im. Lecha Kaczyńskiego przestał się tak nazywać, odwracając tym samym .  Decyzja ta spotkała się głównych w mediach ze zdumiewająco solidarną krytyką. I nie chodzi tu tylko o portal wPolityce.pl, który zareagował rytualną sondą "Czy wstydzisz się za bydgoskich radnych" (możliwe odpowiedzi: tak; nie, żal mi ich upadku; i mam mieszane uczucia wstydzę się, ale jednocześnie mi ich żal). Swoje oburzenie na małostkowość platformerskich działaczy wyraziły np. publicystki "Gazety Wyborczej" Dominika Wielowieyska, Katarzyna Kolenda-Zaleska i Monika Olejnik.

Jest jednak pewien człowiek w tym zacnym piśmie, który potrafił wznieść się ponad tę śmieszną solidarność i poprzeć radnych z Bydgoszczy. Nazywa się Marcin Kowalski i  przedstawił dla swojego poparcia bardzo oryginalne argumenty.

W moim rodzinnym mieście pokutuje powiedzenie: "Co myśli po trzeźwemu, mówi po pijanemu". W dobie internetu należy je sparafrazować: "Co myśli po trzeźwemu, wyrzuca z siebie na forum internetowym". (...)

Przeciwnicy [decyzji o zmianie nazwy], sympatycy i politycy PiS przekonywali, że zmarły pod Smoleńskiem prezydent (według nich - zamordowany) to dobry kandydat na patrona, a jego dokonania łączą, a nie dzielą Polaków.

W myśl zasady - "co w duszy, to na forum" sprawdzam, jak "łączenie przez Kaczyńskiego" wygląda w praktyce. Cytuję bez komentarza oryginalne wpisy pochodzące z PiS-owskich portali Niezalezna.pl oraz Wpolityce.pl. Przepraszam za wulgaryzmy i błędy - każdy posługuje się taką polszczyzną, jaką wyniósł z domu.

Reklama
Reklama

- pisze, po czym następuje ciąg znanych nam wszystkim obelg, będących dziełem internetowych wirtuozów klawiatur. Kiedy zaś pan Kowalski wypunktował już wszystkie "ścierwa", "draństwa" i "bękarty", stawia miażdżącą wręcz puentę,

Czy jeszcze ktoś ma wątpliwości, że radni podjęli w środę słuszną decyzję?

Zapewne nikt z czytelników red. Kowalskiego. Problem w tym, że jeśli na poważnie wzięlibyśmy ten argument, to - biorąc pod uwagę płodność i kreatywność internetowych komentatorów, szczególnie zresztą na portalu gazeta.pl -  ulice i mosty naszych miast musiałyby nosić same abstrakcyjne nazwy. Chamstwa jest bowiem pod dostatkiem - po każdej stronie.

Dzięki głosom bydgoskich radnych most im. Lecha Kaczyńskiego przestał się tak nazywać, odwracając tym samym .  Decyzja ta spotkała się głównych w mediach ze zdumiewająco solidarną krytyką. I nie chodzi tu tylko o portal wPolityce.pl, który zareagował rytualną sondą "Czy wstydzisz się za bydgoskich radnych" (możliwe odpowiedzi: tak; nie, żal mi ich upadku; i mam mieszane uczucia wstydzę się, ale jednocześnie mi ich żal). Swoje oburzenie na małostkowość platformerskich działaczy wyraziły np. publicystki "Gazety Wyborczej" Dominika Wielowieyska, Katarzyna Kolenda-Zaleska i Monika Olejnik.

Reklama
Publicystyka
Estera Flieger: Nie straszmy wojną, ale też nie lekceważmy sytuacji
Publicystyka
Marek Kozubal: Sabotaże i ataki. Skąd to wzmożenie działań rosyjskich służb i co planuje Putin?
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Donald Trump chce, by armia USA podjęła walkę z woke na ulicach miast?
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Demokraci znaleźli sposób na Donalda Trumpa
Publicystyka
Piotr Buras: Umowa z Mercosurem to strategiczny wybór Europy
Reklama
Reklama