Strategia Rosji nie zależy od chwilowego humoru lub sympatii do Polaków jednego, nawet najpotężniejszego jej władcy. Jest stałą grą materialnego i kulturowego podboju. Pora tę prawdę emitować wprost z futurystycznego budynku TVP, jeśli chce się w nim jeszcze trochę poemitować. Potulne wzdryganie się na pomruki niedźwiedzia oraz słuchanie jego rozkazów jest najlepszą wersją realizacji niedźwiedzich planów. Taka prosta, prymitywna strategia w ostatnich latach fatalnie się na nas odcisnęła. Bezradność, straszenie, że jak nie będziemy grzeczni to... jest dla nas jak najgorszą taktyką. Jest również bezlitosnym sprawdzianem umiejętności tego kiniarza, który potrafi nam tylko gasić światło. Wybiła ostateczna godzina przejścia do realnego świata dorosłych. Czas zacząć uczyć się od historii.
Lewicowi wrogowie historii - zwolennicy ogłupiałego, polskiego nieuka - są przeciwni obecności wojsk amerykańskich w Polsce. Może w tym kraju ktoś jeszcze pamięta, że w młodych latach ich działalności w ramach Socjalistycznego Związku Studentów Polskich
( towarzysz Kwaśniewski z towarzyszką żoną ), czy aktywu robotniczego Socjalistycznego Związku Młodzieży Polskiej ( towarzysz Miller etc. ) za napomykanie o tajnym porozumieniu Ribbentrop- Mołotow i wspólnej, niemiecko – rosyjskiej napaści na Polskę w 1939 można było wylecieć ze studiów z wilczym biletem lub wylądować w karnej kompanii ludowego wojska.
Wyparcie z pamięci paktu Ribbentropp – Mołotow, poprzedzonego wiekiem niemiecko - rosyjskiej współpracy wcześniejszej, dało w umysłach towarzyszy lewicy efekt trwały. Tymczasem, już Bismarck na dziesięciolecia ustalił warunki konsumpcji wspólnych terenów przygranicznych na spółkę z Rosją i nawet Hitlerowi w 1941 trudno było wyeliminować ów aksjomat z nordyckich czaszek własnych sztabowców. Polscy jednak, do cna dziś wolnościowi i solidarnościowi, towarzysze europejskiej międzynarodówki patrzą spokojnie na haniebną karierę byłego kanclerza Schroedera, na bałtycką rurę, wykupienie polskich łupków, podboje Gruzji, Ukrainy, rosyjskie scenariusze wojenne i podrzucanie chorych, ustrzelonych świń przy milczeniu unijnych braci. Zaklinają, że nam nic z wojsk amerykańskich nie przyjdzie i trzeba Polakom tylko dbać o dobry humor wschodniego sąsiada, bo inaczej...
Trzymając się tej linii, jednostki biegłe w chwytaniu trendów straszą już jawnie, rzucając retoryczne pytanie, czy Putin to Hitler. Mało kto jednak jeszcze śmie pytać, czy i Niemcy nie są tacy jak ich były, niemiecki wódz, oraz czy Rosja i Niemcy nie są dziś znowu jak spółka Ribbentrop i Mołotow.
Niemcy nie dotrzymują wielu z nami umów. Polskie zabiegi o uznanie praw mniejszości polskiej w Niemczech i zwrot zagrabionych dóbr napotykają na tępy opór, pomimo mocno przesadzonych przywilejów mniejszości niemieckiej w Polsce i jej nadreprezentacji we władzach. Niemcy, jako lider Unii zachowują się nielojalnie wobec Polski akceptując stosowany przez Rosję polityczny szantaż za pomocą handlu. Niemcy ponad głową Unii grają kartą Europy, Polski i Ukrainy. Antyunijnie, bezprawnie. Okrakiem, pomiędzy UE a Rosją. W stosunkach Rosji z Polską są po stronie Rosji.