Aktualizacja: 01.07.2015 22:00 Publikacja: 01.07.2015 22:00
Foto: Plus Minus
Podzielam niepokój Eweliny Pietrygi („Plus Minus" 29-30.05.2015) wywołany podziałem Polski na dwie części, mniej więcej wzdłuż granicy dzielącej zabór pruski od dwu pozostałych, który wydaje się zjawiskiem trwałym, przejawiającym się różnymi wyborami politycznymi i kulturowymi, różnym stylem życia, a nawet – jak zauważa autorka – różną moralnością.
Podział ten jest źródłem wewnętrznych napięć a nawet niestabilności naszego kraju, dlatego należy go przede wszystkim zrozumieć. Niestety obawiam się, że wiele elementów tego artykułu nie ma wiele wspólnego z poważną analizą, pomimo częstego powoływania się autorki na opinie różnych specjalistów. Można ten tekst zaliczyć do bardzo rozpowszechnionych (po obu stronach „barykady") wypowiedzi typu: „patrzcie, oni są gorsi od nas".
Wybory prezydenckie zamykają maraton wyborczy, który miał prawo zmęczyć Polaków. Najbliższe wybory ogólnokrajowe...
Kluczowe sztaby wyborcze kandydatów do urzędu prezydenta RP nie odpowiedziały na pytania „Rzeczpospolitej” dotyc...
Sztaby poszczególnych kandydatów w wyborach stają na głowie, by uzbierać jak najwyższe poparcie. Czasami jednak...
O co chodzi w wyborach prezydenckich 2025? Bez wątpienia znów mają charakter plebiscytarny. Możemy tego nie lubi...
Przywódcy Polski, Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii wiedzą, że tylko upadek rosyjskiego reżimu pozwoli na zak...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas