Gdy rozpoczyna się studia orientalistyczne, prędzej czy później trafia się na informacje o tym, jak bardzo niechciani, a często znienawidzeni byli przybysze z Europy we wschodnim świecie. Najlepszym przykładem jest Japonia, która w niewybredny i nie znoszący sprzeciwu sposób wprowadziła do codziennego obiegu koncepcję białych barbarzyńców/diabłów a nawet obcych.
Gaijini, bo tak się nazywa po japońsku, mieli nic nie rozumieć, z założenia nie szanować miejscowych zwyczajów, dewastować japońskie mienie i panoszyć się po ulicach naruszając wszelkie możliwe normy. Jakakolwiek edukacja i porozumienie ponad podziałami nie wchodziło w grę. Wiadomo było, że obcy i tak nic z tego nie zrozumie.