Reklama
Rozwiń
Reklama

Szwajcaria: Krzyknął "atak terrorystyczny" i napadł na salon fryzjerski

W szwajcarskim St Gallen zamaskowany mężczyzna wbiegł do salonu fryzjerskiego krzycząc "atak terrorystyczny", a następnie ukradł kartonową figurę przedstawiającą Chewbaccę, jednego z bohaterów sagi "Gwiezdne wojny".

Aktualizacja: 31.08.2016 16:52 Publikacja: 31.08.2016 15:00

Szwajcaria: Krzyknął "atak terrorystyczny" i napadł na salon fryzjerski

Foto: materiały prasowe

Do nietypowego przestępstwa doszło w salonie fryzjerskim Coiffure X. Fryzjerka Severine Tschirren, pracownica salonu, w rozmowie z "St Gallen Tagblatt" relacjonowała, że po tym jak mężczyzna wtargnął do salonu, natychmiast skierował się w stronę wystawy w witrynie, z której zabrał jedną z dwóch kartonowych postaci, będącą elementem dekoracji. Kartonowa figura przedstawiała Chewbaccę, przyjaciela Hana Solo i jednego z bohaterów sagi "Gwiezdne Wojny".

Następnie mężczyzna wybiegł z salonu, pozostawiając na ziemi kartkę z wyjaśnieniem, że musiał uwolnić Chewbaccę, ponieważ cierpi na "syndrom sztokholmski" (w psychiatrii określa się tak sytuację, w której ofiara porwania lub zakładnik zaczyna odczuwać więź ze swoim oprawcą).

RP.PL i The New York Times w pakiecie!

Kup roczną subskrypcję w promocji Black Month - duet idealny i korzystaj podwójnie!

Zyskasz dodatkowo pełny dostęp do The New York Times na 12 miesięcy.

W pakiecie otrzymasz dostęp do NYT: News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

Reklama
Przestępczość
Atak na pasażerów pociągu do Londynu. Wielu rannych, dwie osoby zatrzymane
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Przestępczość
Wielki napad na Luwr. Pięciu nowych zatrzymanych
Przestępczość
Zatrzymani w sprawie włamania do Luwru przyznali się do „częściowego udziału” w napadzie
Przestępczość
Kradzież stulecia w Luwrze. Policja ujęła dwóch podejrzanych
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Przestępczość
Luwr chroni klejnoty w Banku Francji. Nie wiadomo, kiedy wrócą do muzeum
Reklama
Reklama