"Oto do czego prowadzi przemysł pogardy i szczucie na przeciwników politycznych. Na moje nazwisko przyszła do Senatu paczka - list z groźbami śmierci i materiał wybuchowy. Przesyłkę przejęły odpowiednie służby. Mam nadzieję, że poradzą sobie z szybkim złapaniem sprawcy!" - napisał w sobotę na Twitterze marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
W tym samym czasie Centrum Informacyjne Senatu poinformowało, że w piątek, 19 listopada po godz. 15.00 do Kancelarii Senatu trafiła paczka zaadresowana na nazwisko Tomasza Grodzkiego. Rutynowa procedura sprawdzania korespondencji wykazała, że przesyłka zawiera list z groźbami śmierci pod adresem marszałka oraz niezidentyfikowaną substancję.