Reklama

Polska produkuje najwięcej drobiu w Unii

W roku 2014 zostaliśmy europejskim liderem. Sprzedajemy coraz więcej nie tylko w UE.

Publikacja: 14.01.2015 20:14

Produkcję drobiu napędza nasz rosnący apetyt. Jeszcze pięć lat temu przeciętny Polak zjadał niespełn

Produkcję drobiu napędza nasz rosnący apetyt. Jeszcze pięć lat temu przeciętny Polak zjadał niespełna 25 kg mięsa drobiowego. W 2014 r. było to 26,9 kg, a w 2015 r. spożycie może sięgnąć 27,2 kg.

Foto: Fotorzepa/Michał Walczak

– Biorąc pod uwagę wszystkie działające u nas zakłady w 2014 roku po raz pierwszy w historii produkcja mięsa drobiowego sięgnęła w Polsce niemal 2,1 mln ton. Umożliwiło nam to awans na pierwsze miejsce w Unii Europejskiej – mówi „Rzeczpospolitej" Maciej Przyborski z Krajowej Rady Drobiarstwa.

Jeszcze w 2013 r. Polska zajmowała trzecie miejsce we Wspólnocie, za Francją i Wielką Brytanią. Trzy lata temu wyprzedzały nas także Włochy, Hiszpania i Niemcy. Tak duży awans był możliwy, ponieważ – w przeciwieństwie do krajów Europy Zachodniej – produkcja drobiu rosła w Polsce w szybkim tempie.

Tylko w 2014 roku poszła w górę o niemal 10 proc., a od wejścia Polski do UE w 2004 r. zwiększyła się 2,5-krotnie. Branża szacuje, że w minionym roku wartość krajowego rynku drobiarskiego mogła sięgnąć 10,5 mld zł.

Europa kupuje najwięcej

Produkcję drobiu napędza nasz rosnący apetyt. Jeszcze pięć lat temu przeciętny Polak zjadał niespełna 25 kg mięsa drobiowego. W 2014 r. było to 26,9 kg, a w 2015 r. spożycie może sięgnąć 27,2 kg – podaje Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (IERiGŻ). Kurczaki mają wzięcie głównie dlatego, że są tańsze od wieprzowiny.

– Moce produkcyjne polskich zakładów są na tyle duże, że pozwalają nie tylko zaspokoić popyt krajowy, ale i rozwijać sprzedaż zagraniczną. W odmiennej sytuacji znajduje się wiele krajów na zachodzie Europy, gdzie produkcja drobiu nie wystarcza nawet do zaspokojenia popytu wewnętrznego – wyjaśnia Monika Drążek, ekonomista Banku BGŻ.

Reklama
Reklama

Maciej Przyborski szacuje, że w 2014 r. udział sprzedaży zagranicznej w produkcji drobiu w Polsce zbliżył się do 40 proc., wobec około 30 proc. rok wcześniej. Jego zdaniem Polska eksportuje głównie kurczaki, ale pod koniec 2014 r. sprzedaliśmy za granicę także sporo mięsa gęsi, indyków i kaczek.

– Polski drób cieszy się sporym zainteresowaniem szczególnie na rynku unijnym – mówi Monika Drążek. – Trafia tam już 80 proc. eksportu tego mięsa, a mimo to sprzedaż nadal rośnie.

W ciągu pierwszych dziesięciu miesięcy 2014 r. dostawy krajowego mięsa drobiowego do krajów Wspólnoty urosły o 18 proc.

Sprzyjające ceny pasz

Na UE przypada większość eksportu spółki SuperDrob z Karczewa, a jej produkty można kupić nie tylko w wielu zachodnich sieciach.

– Jesteśmy zatwierdzonym dostawcą dla sieci restauracji KFC w Europie Zachodniej – mówi Randa Ombach reprezentująca SuperDrob.

Udział eksportu w przychodach karczewskiej firmy sięga 50 proc., a w 2014 r. zwiększył się o 21 proc.

Reklama
Reklama

Nasze firmy drobiarskie rozpychają się we Wspólnocie, ponieważ są bardziej konkurencyjne od producentów z innych europejskich krajów. W październiku 2014 r. średnie ceny zbytu kurczaków z UE (wyrażone w euro) o 46,4 proc. przewyższały polskie – podaje IERiGŻ.

Przewagę konkurencyjną wykorzystujemy także na rynkach poza UE. Polska jest już trzecim – po Francji i Holandii – eksporterem drobiu poza UE. W pierwszych dziesięciu miesiącach 2014 r. sprzedaliśmy go na tzw. rynki trzecie o 28 proc. więcej niż przed rokiem – wynika z danych Eurostatu.

Motorem wzrostu były głównie dostawy do Beninu i Hongkongu, gdzie sprzedaż naszego drobiu zwiększyła się odpowiednio o 44 i 39 proc.

– Udział Polski w unijnym eksporcie drobiu na rynki trzecie zwiększył się do 12 proc. w 2014 r. z  z 8 proc. w 2013 r. – mówi Monika Drążek.

Poza UE udało się wyjść spółce Indykpol, czołowemu producentowi mięsa indyczego w Polsce. Jest obecna w Chinach. Duży potencjał widzi także w krajach afrykańskich.

Branża drobiarska nie narzeka na rentowność, mimo że w ostatnim czasie ceny drobiu znacznie spadły.

Reklama
Reklama

– Pasze są dziś najtańsze od dwóch lat, co rekompensuje spadek cen żywca – wyjaśnia Maciej Przyborski.

IERIGŻ podaje, że w pierwszej połowie 2014 r. łączny wynik netto branży drobiarskiej wyniósł 226 mln zł. Przed rokiem był na poziomie niespełna 60 mln zł.

Będą fuzje

Producenci spodziewają się, że także w 2015 r. uda się zwiększyć produkcję i eksport mięsa drobiowego z Polski.

– Skala wzrostu może być już jednak mniejsza niż w dwóch ostatnich latach – uważa Maciej Przyborski.

Wzrost może hamować coraz wyższa baza, ale sprzyjać będzie nam rosnący popyt na drób.

Reklama
Reklama

– Eksperci Komisji Europejskiej wskazują na systematyczne zwiększanie konsumpcji mięsa drobiowego na rynku unijnym kosztem mięsa wieprzowego, szczególnie w państwach „starej" unijnej Piętnastki – zwraca uwagę Drążek.

Według ostatniej prognozy ekspertów z Brukseli w 2024 r. spożycie drobiu w UE wyniesie 22,8 kg na osobę. W tym roku będzie o 1 kg niższe.

To, czy Polsce uda się utrzymać pozycję lidera, w dużym stopniu zależeć będzie od dalszej koncentracji produkcji, m.in. poprzez fuzje i przejęcia. Na razie jest ona znacznie rozdrobniona, bo w Polsce działa ok. 300 zakładów.

Zdaniem Macieja Przyborskiego konsolidację wymusi także postępująca koncentracja handlu w naszym kraju.

Przemysł spożywczy
Wódka w Rosji drożeje. Meliny i samogon mają wzięcie
Przemysł spożywczy
Costa Coffee na skraju upadłości. Coca-Cola prowadzi rozmowy o sprzedaży
Przemysł spożywczy
„Jestem rozczarowany”. Kania o podwyżce poręczenia za list żelazny do 20 mln zł
Przemysł spożywczy
Święta, święta i do kosza. Tak Polacy marnują jedzenie
Przemysł spożywczy
Żywność ekologiczna dostaje własną halę. Minister: przejęcie Carrefoura warte analizy
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama