Sąd nie uznał dziennikarza winnym sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym - czego domagał się prokurator, a jedynie prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości - informuje Polsat News. Wyrok nie jest prawomocny.
Sprawa dotyczy kolizji z 26 lipca 2019 r. na remontowanym odcinku autostrady A1 pod Piotrkowem Trybunalskim w kierunku Katowic. Durczok najechał swoim BMW na pachołki oddzielające pasy ruchu. Jeden ze słupków uderzył w auto jadące z naprzeciwka. Nikt z uczestników kolizji nie odniósł obrażeń. Policja ustaliła, że w miejscu, w którym dopuszczalna prędkość wynosiła 70 km/h, dziennikarz jechał 96 km/h. W chwili zdarzenia miał 2,9 promila alkoholu we krwi.