Wszystko zaczęło się od zawiadomienia Centralnego Biura Antykorupcyjnego w sprawie powoływania się w latach 2008-2009 na wpływy w Sądzie Najwyższym, Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu i Prokuraturze Rejonowej Wrocław – Krzyki Zachód i podjęcia się pośrednictwa w załatwieniu korzystnych orzeczeń sądowych i prokuratorskich w zamian za uzyskanie korzyści majątkowej i jej obietnicy.
Jak podaje Prokuratura Krajowa wśród oskarżonych znalazła się prokurator sprawująca wówczas funkcję kierowniczą w jednej z największych dolnośląskich prokuratur rejonowych. Śledczy ustalili, że oskarżona przyjęła obietnicę otrzymania pieniędzy (około 50 tys. zł) w związku pełnioną funkcją, w zamian za zachowania stanowiące naruszenie przepisów prawa. Prokurator rejonowa, wbrew przepisom o właściwości miejscowej, podjęła decyzję o przydzieleniu sprawy asesorowi podlegającemu jej aprobacie, w celu zapewnienia sobie bezpośredniego wpływu na tok postępowania.