We wrześniu na łamach „Rzeczpospolitej" opisaliśmy pomysł Ministerstwa Sprawiedliwości, które chce wyprowadzić z sądów sprawy o wykroczenia ("Mandaty: ukaranemu nie będzie się opłacało iść do sądu").
Jak wówczas pisaliśmy, nie będzie można odmówić przyjęcia mandatu. Funkcjonariusz miałby go wpisać, nawet gdy ukarany nie będzie się z nim zgadzał. Jeśli ten zdecyduje się pójść do sądu i przegra, zapłaci więcej. Do tej pory zasądzona grzywna często była niższa.
Trzeba jednak zaznaczyć, iż w reakcji na naszą publikację Ministerstwo Sprawiedliwości wyjaśniło, iż będzie można odmówić przyjęcia mandatu. Przegrana w sądzie w sprawie o wykroczenie będzie jednak droższa.
Zdaniem resortu takie zmiany odciążą sądy od drobnych spraw karnych i pozwolą sędziom skupić się na tych ważniejszych.
Pomysł ten w dzisiejszym programie #RZECZoPRAWIE pozytywnie oceniła sędzia Ewa Leszczyńska – Furtak, która przyznała, iż rozpatrywanie spraw o wykroczenia przez sędziów to złe wykorzystywanie profesjonalistów. - To tak jakbyśmy wykorzystywali kardiochirurga do opatrywania ran – stwierdziła sędzia.