Studia prawnicze były w tym roku jednym bardziej obleganych kierunków na uniwersytetach. W większości uczelni o jedno miejsce walczyło na nich około czterech osób.
Czytaj także: Ranking Wydziałów Prawa 2019: pełne wyniki i metodologia
Najwięcej osób aplikowało na Wydział Prawa Uniwersytetu Wrocławskiego – tu złożono aż 1720 podań o przyjęcie. Najmniej osób zgłosiło się do Rzeszowa – wpłynęło 365 aplikacji.
Ile na miejsce
Najbardziej obleganymi studiami prawniczymi były te prowadzone przez Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu i Uniwersytet Wrocławski. O jedno miejsce walczyło tam ponad osiem osób. Spore oblężenie było także na Uniwersytecie im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Tu o jedno miejsce ubiegało się 6,06 osoby.
Można zauważyć duże zainteresowanie na wydziałach, które wygrały w rankingu wydziałów prawa „Rzeczpospolitej". Na Uniwersytet Jagielloński aplikowało w tym roku 1628 osób, czyli o jedno miejsce starało się 4,2 osoby. Na Uniwersytecie Warszawskim o miejsce ubiegały się trzy osoby. Kandydaci złożyli 1500 aplikacji, a liczbę miejsc w porównaniu z ubiegłym rokiem zwiększono o 100.
– W porównaniu z poprzednią rekrutacją zgłosiło się do nas także o 100 kandydatów więcej – mówi dr hab. Sławomir Żółtek, zastępca dziekana WPiA w Warszawie. Jak dodaje, minimalny próg przyjęcia na prawo był w tym roku najwyższy na Uniwersytecie Warszawskim.
Trzecie miejsce w tym rankingu zajął Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego. Uczelnia ta na podium znalazła się po raz pierwszy.
W tym roku o przyjęcie na UŚ ubiegało się 1219 osób, czyli 4,1 na miejsce.
– Zauważamy większe zainteresowanie studiami na naszym wydziale. W poprzednich latach mieliśmy ok. dwóch osób na miejsce. W tym roku chętnych jest dwa razy tyle – mówi prof. Czesław Martysz, dziekan WPiA UŚ. – Możliwe, że to efekt naszej wysokiej pozycji w rankingu „Rzeczpospolitej" – dodaje naukowiec.
Nie wszyscy ostatecznie decydują się na studiowanie prawa.
– Co trzecia osoba przyjęta nie dopełniła formalności. Zostało nam 100 wolnych miejsc i ruszyliśmy z rekrutacją uzupełniającą – mówi prof. Martysz.
Zauważono też, że poziom kandydatów się obniżył.
– Ci, którzy jeszcze pięć lat temu byli na ostatnich miejscach na liście przyjętych, dziś byliby w czołówce – mówi prof. Martysz.
Sławomir Żółtek zwraca natomiast uwagę, że kandydaci nie są przygotowani do studiów.
– Szkoła średnia opiera się na testach. My raczej preferujemy egzaminy ustne. Wielu osobom trudno się przestawić – wyjaśnia.
Szeroka oferta
Zmniejszanie się (często z powodów demograficznych) liczby maturzystów spowodowało, że uczelnie, walcząc o studentów, zaczęły rozszerzać ofertę edukacyjną. I w wielu miejscach są efekty. Przykładowo o przyjęcie na uruchomiony w tym roku przez Katolicki Uniwersytet Lubelski kierunek bezpieczeństwo i prawo o jedno miejsce walczyło 9,8 osoby. Z kolei na kryminologię chętnych było 16,5 osoby na miejsce.
Na UMCS osoby zainteresowane prawem mają do wyboru także kierunek prawno-administracyjny, prawo bezpieczeństwa wewnętrznego, prawno-biznesowy i prawno-menedżerski.
Na łączone kierunki postawiono także w Poznaniu. Oferta UAM obejmowała w tym roku m.in. kierunek prawno-ekonomiczny, prawo europejskie, polsko-niemieckie studia prawnicze oraz zarządzanie i prawo w biznesie. Z kolei na Wydziale Prawa UKSW uruchomiono studia II stopnia – bezpieczeństwo w gospodarce cyfrowej. Na Uniwersytecie Śląskim od tego roku działać będzie International Business Law and Arbitration (IBLA). To studia II stopnia kształcące specjalistów od międzynarodowego prawa gospodarczego i arbitrażu.
