Pakiet kolejkowy ministra Arłukowicza jeszcze jest w konsultacjach, a NFZ już sprawdza listy czekających na świadczenia medyczne.
Urzędnicy oddziału wielkopolskiego na przełomie lutego i marca wizytowali pomorskie placówki. Sprawdzali, jak każda z nich prowadzi listę kolejkową. Wcześniej okazało się, że dane, które podaje NFZ pacjentom w internecie o średnim czasie oczekiwania na wizytę u specjalisty, nijak się mają do rzeczywistości.
W Wielkopolsce kontrolerzy sprawdzili 43 poradnie udzielające świadczeń w zakresie: kardiologii, kardiologii dla dzieci, chorób naczyń, endokrynologii, endokrynologii osteoporozy, endokrynologii dla dzieci, neurochirurgii, chirurgii naczyniowej, hematologii. Często okazywało się, że według NFZ do danego specjalisty czeka się kilkanaście dni, a w lecznicy pacjenci dostawali informacje, że jest to kilkadziesiąt dni.
Zdaniem NFZ te rozbieżności powstają wskutek nieprawidłowego prowadzenia list.
– Stwierdzono, że do kolejek pracownicy poradni zapisują wszystkich pacjentów, zarówno „pierwszorazowych", jak i tych w „toku leczenia" – informuje Magdalena Rozumek-Wenc z wielkopolskiego NFZ.