Studentka Akademii Sztuk Pięknych nie zaliczyła semestru i nie wywiązywała się z terminowych opłat za studia. W rezultacie została skreślona z listy studentów. Od decyzji odwołała się do rektora, a potem złożyła skargę do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Jej zdaniem zaleganie z opłatami i kłopoty w nauce były spowodowane chorobą psychiczną i pobytem w szpitalu. Kobieta przyjmowała leki psychotropowe.
Sąd przyznał rację studentce. Wydając decyzję o skreśleniu z listy studentów, dziekan powinien działać w granicach uznania administracyjnego. Musi wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności, między innymi fakt długotrwałej choroby. Skarżącą udokumentowała, że cierpi na chorobę psychiczną, która może wpływać na podejmowanie decyzji związanych z tokiem studiów.
Sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Ten zaś uchylił wyrok pierwszej instancji.
– Studentka podpisała umowę z uczelnią i się z niej nie wywiązywała. Pierwsze wezwanie do zapłaty otrzymała kilka miesięcy przed hospitalizacją – uzasadniał sędzia Jan Tarno.
Studentka nie odpowiadała na wezwania. Nie próbowała wyjaśnić, dlaczego nie wywiązuje się z obowiązków, których się podjęła, podpisując umowę. Późniejszy pobyt w szpitalu nie miał wpływu na skreślenie jej z listy studentów.